Na wykresie kolejny raz ukształtowała się świeca o niewielkim korpusie, obrazująca niepewność panującą na rynku. Notowania kontraktów zupełnie nie zareagowały na spadek na rynku spot, co sprawia, że sytuacja techniczna tych dwóch rynków nieco różni się. Wprawdzie na jednym, i na drugim trend krótkoterminowy ma kierunek boczny, ale WIG20 testuje już dolne ograniczenie tej tendencji na poziomie 1620 pkt., a indeks WIG20 Futures pozostaje niemal dokładnie pośrodku konsolidacji. Dolne ograniczenie trendu bocznego wyznacza linia trendu, poprowadzona przez październikowo-listopadowe dołki, znajdująca się na wykresie obejmującym tylko ceny zamknięcia, znajduje się na poziomie 1605 pkt. Ponieważ konsolidacja poprzedzona była spadkiem, należy oczekiwać, że opisywane wsparcie zostanie przełamane i rynek powróci do trendu spadkowego. Szczególnie przekonuje o tym fakt, że trend nachylony jest w kierunku północnym, natomiast gdyby miał stanowić formację odwracającą zniżkę, powinien być skierowany na południe. Gdyby szala zwycięstwa zaczęła się przechylać na stronę byków, o czym będzie można mówić, jeśli notowania zamkną się powyżej 1700 pkt., to będzie można spodziewać się zwyżki powyżej 1800 pkt., gdzie przebiega linia trendu, poprowadzona przez szczyty z połowy października i początku listopada. Notujący najwyższe wartości od początku sierpnia MACD jest coraz bliżej poziomu równowagi, ale dynamika zwyżki wskaźnika jest niewielka i wystarczy jeden porządny spadek indeksu WIG20 Futures, żeby układ oscylatorów zmienił się całkowicie.

Tomasz Jóźwik