Wczorajszy dzień obfitował w ciekawe wydarzenia okołorynkowe. Najważniejszym z nich była pierwsza debata budżetowa, która według części analityków zwiększyła szanse na przyjęcie budżetu przez parlament. Moim zdaniem wskazała na brak alternatywy rozwoju Polski dla tej nakreślonej w przedłożeniu rządowym. Wydaje mi się, że Polski nie stać póki co na ?łatwe? budżety, a o ile dobrze pamiętam, w latach dziewięćdziesiątych każdy z nich jest nazywany był nierealistycznym. Potem okazywało się, że z pewnymi korektami udaje się je realizować. Dlatego wydaje mi się, że sprawa budżetu będzie miała coraz mniejsze znaczenia dla rynku. Dopiero ostateczne głosowanie w przyszłym roku, decydujące o losach obecnego parlamentu, może mieć przełożenie na ceny akcji.
Ważniejsza jest sprawa wyboru prezesa NBP. Po ogłoszeniu kandydatów przez prezydenta mamy większą jasność, co do szans poszczególnych osób. Liderem jest Balcerowicz, zwłaszcza wobec braku poparcia Belki przez SLD. Taki wybór byłby najlepszym prezentem gwiazdkowym dla polskiego rynku kapitałowego.
Wreszcie posiedzenie RPP. Odniosła się ona jeszcze raz do najważniejszych problemów makroekonomicznych stojących przed Polską, ale nie usłyszeliśmy o nowych zagrożeniach. Stopy pozostały na niezmienionym poziomie, zresztą zgodnie z oczekiwaniami rynku. Posiedzenie RPP miało nieznaczny wpływ na spadek notowań złotego wczoraj, ale dziś rano odrobił straty z nawiązką, pokonując barierę 4,50 zł. za dolara.
Otwarcie notowań nie przyniosło większych zmian na rynku, jeśli chodzi o wartość indeksu. Jednak patrząc na zmiany kursów, widać wyraźnie poszerzające się grono liderów. Nadal jest wśród nich PKN, ale prym dziś wiedzie Elektrim, który po wczorajszym dużym wzroście, nadal pnie się do góry (ponad 3%).
Krzysztof Stępień