Na dzisiejszej sesji oczekujemy powrotu optymizmu. Nastąpi konsolidacja, wahania kursów powinny ulec stabilizacji, na największych walorach powinien uwidocznić się popyt. W Stanach również powiało optymizmem chociaż wciąż panuje niechęć do spółki nowej ekonomii. Następuje powrót zainteresowania firmami o solidnych fundamentach. Wczorajsze wyroki sądów w sprawach liczenia głosów były przychylne dla G. Busha co od razu zaowocowało wzrostem spółek farmaceutycznych, paliwowych i tytoniowych.
U nas kolejne dobre wieści. Ceny żywności wzrosły w listopadzie o 0.4% - co świadczy o spowolnieniu tempa wzrostu. Daje to szansę na ukształtowanie się listopadowej inflacji na poziomie 9,3-9,5% co byłoby dobrym wskaźnikiem. Reakcją na ten wskaźnik było kolejne umocnienie się złotego do dolara do poziomu 4,4275.
Umacnia się EURO. Wczoraj kurs w stosunku do USD był najmocniejszy od 2 miesięcy i osiągnął poziom 0,88 centów. Jest to dobra informacja dla naszych exporterów.
Cały czas nie słabnie popyt na nasze papiery dłużne, co świadczy o korzystnym postrzeganiu naszego kraju przez inwestorów zagranicznych. Wcześniej czy później musi się to przenieść na giełdowy parkiet. Słabe zachowanie indexów Eurolandu i obawy przed głębszym spadkiem NASDAQ hamują jednak nasz rynek przed wzrostem. Względem ościennych rynków (Węgry, Rosja) warszawski index wygląda na mocny.
Dziś spodziewamy się konsolidacji, a przy dobrym nastroju za granicą mogą nastąpić wzrosty.