Środowa sesja przyniosła kolejny znaczny spadek indeksu, po którym WIG20 miał na zamknięcie sesji wartość 1667,6 pkt. To najniższy poziom indeks od początku grudnia zeszłego roku. Zniżce kursów towarzyszył wzrost obrotów o 5% do 400 mln zł (na całym rynku podstawowym).

Trend spadkowy ma się dobrze i jak na razie nie ma sygnałów jego odwrócenia. Przewagę niedźwiedzi na rynku podkreśla układ wskaźników technicznych. Najniższe wartości od trzech miesięcy osiągnęły RSI, Ultimate i MACD. Przy czym poziomy, które osiągnęły dwa pierwsze z tych oscylatorów, nie są na tyle niskie, żeby można było mówić o wyprzedaniu rynku. Tygodniowy MACD zmienia trend na spadkowy poniżej poziomu równowagi, w dalszym ciągu utrzymując się powyżej wykresu swojej średniej. Pierwszym poziomem, po spadku do którego będzie można mieć nadzieję na koniec bessy jest 1500 pkt., gdzie ukształtował się dołek w połowie października zeszłego roku. Dość podłe nastroje panujące na rynku sugerują zbliżającą się korektę. Poziomem, którego byki nie powinny przekroczyć jest dołek z 16 stycznia, znajdujący się na wysokości 1700 pkt. W dalszej kolejności opór stanowi połowa poniedziałkowej czarnej świecy na wysokości 1745 pkt.

Tomasz Jóźwik

Analityk PARKIETU