Przebieg dzisiejszej sesji musi zrobić wrażenie nawet na niedźwiedziach większego kalibru. I nie chodzi tu jedynie o skalę wzrostu, która przekroczyła już 1,7%, co oznacza wzrost WIG20 do poziomu 1667 pkt. Obroty są na zadowalającym poziomie i przekroczyły 260 mln zł.
Taki obrót sytuacji coraz bardziej zwiększa pokłady mojego optymizmu, jeśli chodzi o najbliższe sesje. Pamiętajmy jednak, że dotychczasowe wzrosty z tego tygodnia nie pozwoliły jeszcze na przekroczenie połowy wysokości zeszłotygodniowej świecy, co nadal pozostaje głównym celem przed jutrzejszą sesją. Jeśli uda się jutro przekroczyć poziom 1700 pkt., to niewątpliwie grono optymistów znacznie przyrośnie. Jeśli jednak to się nie powiedzie, to niepewność na rynku pozostanie. Co będzie sprzyjać poprawie sytuacji na rynku?
Silnym argumentem za wzrostami są nadzieje na wzrostowy scenariusz na Nasdaq. Wtorkowy spadek dopełnił ruch powrotny do linii trendu spadkowego, co otwiera indeks na kolejną falę wzrostową. To musi przełożyć się na notowania przynajmniej spółek komputerowych w Europie. Dzisiejsza sesja potwierdza poprawę sytuacji technicznej naszego rynku. Do publikacji przez GUS danych o styczniowej inflacji nie przywiązywałbym większego znaczenia, bo to, że będą to dobre wyniki wiadomo już od dawna. Chyba, że będą znacznie odbiegać od prognoz Ministerstwa Finansów. W przypadku inflacji najważniejsze jest utrzymanie spadkowej tendencji, która powinna zmusić RPP do obniżki stóp. A ta decyzja wspierałaby poprawę sytuacji na rynku w dłuższej perspektywie.
Nasdaq otworzył się 2% powyżej zamknięcia, a DJ zyskuje 0,3%.
Krzysztof Stępień
