Jak podała agencja Reuters w ciągu ostatnich 10 dni w starciach pomiędzy przeciwnikami politycznymi zginęło ponad 65 osób. Inwestorów szczególnie zaniepokoiły doniesienia o strzelaninie w Port Harcourt, gdzie koncentruje się przemysł petrochemiczny. W godzinach porannych podczas handlu elektronicznego na Nymexie kontrakty na West Texas Intermediate z dostawą w czerwcu wzrosły do poziomu 66,15 USD za baryłkę. Na londyńskiej ICE za baryłkę ropy Brent płacono niewiele ponad 68,50 USD. Drożeje również benzyna wobec trwającego przez ostatnie sześć tygodni spadku jej zapasów przed sezonem wakacyjnym oraz zapowiedzi strajków w belgijskich rafineriach, co może znacznie podnieść ceny importu paliwa z Europy. Kontrakty z majową dostawą ponownie wspięły się do poziomu 2,20 USD za galon - najwyższego od połowy sierpnia 2006 r.
Korekcyjne umocnienie dolara wpłynęło nieznacznie na rynki metali szlachetnych. Notowania złota z dostawą natychmiastową spadły o 0,5% do poziomu 689 USD za uncję. W większym stopniu spadły również ceny palladu i platyny odpowiednio do poziomów 382 i 1320 USD za uncję. Zdrożało nieznacznie srebro, ponownie testując 14 USD. Dalszy rozwój sytuacji w krótkim terminie w dużej mierze uzależniony będzie od kondycji amerykańskiej waluty, jednak średnioterminowy trend wzrostowy powinien zostać utrzymany. W perspektywie najbliższych dni na rynku złota bardzo prawdopodobny wydaje się ponowny test silnego oporu zlokalizowanego na poziomie 694 USD. Notowania srebra powinny nadal oscylować w okolicach poziomu 14 USD za uncję testując ostatnie maksima na poziomie 14.10 USD.
Na rynkach metali przemysłowych do wzrostów powróciła miedź. Solidny popyt jaki generuje gospodarka chińska oraz trwający spadek zapasów i dalszy spadek zapasów surowca ponownie pchnęły ceny miedzi powyżej poziomu 8000 USD/tonę. Krótko po godzinie 10:00 za tonę czerwonego metalu płacono 8105 USD.
Wyraźnie zdrożały cynk i aluminium na bazie spekulacji, iż od maja Chiny zlikwidują ulgi podatkowe dla eksporterów produktów i półproduktów, co powoduje krótkoterminową presję na ceny surowców. Za tonę cynku płacono dziś prawie 3.800 USD, a więc najwyżej od końca stycznia br. Ceny aluminium wzrosły do poziomu 2845 USD za tonę.
Tomasz Wronka