Od pierwszych minut kurs zaczął bowiem słabnąć i krótko po rozpoczęciu kasowego powrócił poniżej poziomu odniesienia. Wyhamowanie nastąpiło w przedziale 3643-3645 pkt., skąd po niewielkiej stabilizacji zaczęło się odrabianie strat. Podaż nie dawała za wygraną, ale jej próby ściągnięcia rynku były tylko korektami, a kontrakty sukcesywnie pięły się do góry. Po powrocie na plus atmosfera nieco się uspokoiła, jednak popyt nie dopuszczał do trwalszego przebicia tej granicy. Na początku drugiej połowy notowań wzrost dotarł w okolice 3665 pkt. i dopiero tu niedźwiedzie wykazały się większą aktywnością. Z tego poziomu nastąpił bowiem zdecydowany zwrot i bez zbytnich problemów spora część wcześniejszej zwyżki została zniwelowana. W pobliżu 3648 pkt. udało się przecenę zatrzymać, ale próby odreagowania były słabe. Wcześniejsze dna zostały przebite i dopiero w okolicach porannego minimum nastąpiło nieco większe odreagowanie. Nie zmieniło ono jednak w większym stopniu od razu tej części sesji, gdyż w końcówce zostało w całości zniesione, a zamknięcie wypadło blisko minimów.
Wczorajsze odreagowanie po nowym szczycie ma lekko negatywną wymowę, jednak nie można powiedzieć, że zmieniło ono w większym stopniu sytuację. Z jednej strony spadek był niezbyt mocny i nastąpił przy niezbyt dużym wolumenie, a ponadto podaży nie udało się zaatakować bezpośrednio najbliższych wsparć. Trudno więc na podstawie takiego zachowania mówić o mocniejszych sygnałach zapowiadających większą korektę w najbliższym czasie. Rynek jest wprawdzie wykupiony, ale choć niektóre z szybkich oscylatorów jak %R zmieniły kierunek na zniżkowy, to większość z nich nie daje jeszcze sygnałów sprzedaży. Również układ takich wskaźników jak ROC i MACD niewiele się zmienił. Pierwszy z nich zmniejszył wprawdzie lekko tempo wzrostu, ale jest nadal powyżej linii równowagi. MACD natomiast mnie się do góry i jest coraz bliżej średniej, którą może testować już dziś. Biorąc pod uwagę powyższe przesłanki dopiero przebicie najbliższych mocniejszych wsparć może być zapowiedzią wyraźniejszego odreagowania. Pierwszą z tych barier jest przebity szczyt na 3624 pkt., ale ważniejsze ograniczenie tworzy luka hossy w przedziale 3584-3604 pkt., której znaczenie wzmacnia położona w pobliżu, bo aktualnie na 3577 pkt. linia trendu wzrostowego biegnąca przez dna 14 marca oraz 27 kwietnia.