Powiedzmy to sobie szczerze: środową sesję na warszawskiej giełdzie trudno uznać za jakąś wybitnie interesującą. Mimo tego "momenty były" więc nadużyciem byłoby również stwierdzenie, że nic ciekawego się nie działo.
Od początku sesji na warszawskiej giełdzie przewagę miały niedźwiedzie. Pocieszający był jednak fakt, że skala przeceny, przez cały dzień była stosunkowo nieduża. Niedźwiedzie do boju prowadziły banki. Te od początku dnia znalazły się pod presją sprzedających, a WIG - Banki w ciągu dnia tracił ponad 1,5 proc. Powód? Minister finansów Andrzej Domański zapowiedział nowy podatek, który ma być nałożony na banki, a który to ma dać nawet 2 mld zł wpływów do budżetu w przyszłym roku.
Na drugim biegunie były za to spółki energetyczne, które w ostatnich tygodniach wyróżniają się na GPW. I tym razem błyszczały na parkiecie, a WIG - Energia pod koniec sesji rósł ponad 1,5 proc.
Czytaj więcej
W środę na rynku walutowym byliśmy świadkami niewielkiej zmienności. Więcej powinno dziać się w czwartek.
Banki docisnęły WIG20
Siła banków w przypadku indeksu WIG20 jest jednak tak duża, że nasz flagowy indeks nie obronił się przed spadkami. Ostatecznie zamknął notowania 0,5 proc. pod kreską, ale patrząc na to, że dzień wcześniej byliśmy świadkami mocnych wzrostów, na środowy wynik można przymknąć oko.