Nie ma wątpliwości, iż GPW powielała zachowanie giełd bazowych. W trakcie zamykania sesji w Warszawie niemiecki DAX zyskiwał 1,6 procent, gdy Wall Street operowała w kontekście zwyżek głównych średnich po około 1 procent. Popytowi pomagało też osłabienie dolara, czym posilał się złoty, który rósł dziś do amerykańskiej waluty o około 0,9 procent. Wspólnym mianownikiem był wzrost apetytu na ryzyko i solidarna ze światem odpowiedź rynku warszawskiego na rozejm między Izraelem i Iranem, który został zaanonsowany przez prezydenta USA zdaniem o końcu Wojny Dwunastodniowej. Najmocniej graną spółką w WIG20 był przeceniony Orlen, który reagował min. na spadek cen surowców, a zwłaszcza ropy wyciszającej ostatnie obawy przed spadkiem podaży z rejonu Zatoki Perskiej. Po przeciwnej stronie grały ważne dla rynku spółki bankowe, które reagowały na wzrost apetytu na ryzyko. W efekcie, indeks WIG-Banki okazał się najsilniejszym koszykiem branżowym w Warszawie i skończył sesję zwyżką o 5,04 procent. Z perspektywy technicznej wzrost WIG20 można uznać za kolejną obronę wsparć w rejonie 2700-2650 pkt. i skasowanie wczorajszego spadku indeksu pod psychologiczną barierę 2700 pkt. W szerszej perspektywie patrząc WIG20 pozostał w kilkutygodniowej konsolidacji, która mrozi rynek pomiędzy wspomnianym rejonem 2700-2650 pkt. i szczytem hossy wyrysowanym w rejonie 2900 pkt. W praktyce, układ na wykresie pozwala dalej czekać na przesilenie i nowe impulsy, które zapewne napłyną z rynków bazowych. Przy utrzymaniu rozejmu między Izraelem i Iranem centrum uwagi powinno przesunąć się na odczyty inflacji w USA, które pojawią się na finałowych sesjach bieżącego tygodnia, z kluczowym, piątkowym odczytem preferowanego przez Fed miernika inflacji PCE-Core.
Adam Stańczak
Analityk DM BOŚ
Wydział Analiz Rynkowych
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.