Poprzedni tydzień przyniósł zauważalne osłabienie złotego, po wcześniejszym, kilkutygodniowym jego umocnieniu. Było ono jednak tylko ruchem korekcyjnym, sprowokowanym spadkiem kursu EUR/USD, pogorszeniem nastrojów na światowych rynkach akcji, co przekładało się na wzrost awersji do ryzyka, jak również zwykła realizacją zysków.
W najbliższych dniach, wciąż od zachowania eurodolara i koniunktury na rynkach akcji, będą zleżeć notowania USD/PLN i EUR/PLN. Jako, że główny wpływ na wymienione czynniki mogą mieć jutrzejsze dane o kwietniowej inflacji CPI w USA, więc raport ten może okazać się kluczowy dla złotego.
Ponadto silny wpływ na notowania mogą też mieć, publikowane również we wtorek przez Główny Urząd Statystyczny, dane o inflacji CPI w Polsce. Analitycy szacują, że inflacji w kwietniu wyniesie 2,3 proc. rok do roku, wobec 2,5 proc. w marcu. Publikowany przez BIEC Wskaźnik Przyszłej Inflacji, który dość mocno pnie się do góry, każe jednak być przygotowanym na niespodziankę w postaci wyższej inflacji. Gdyby taka niespodzianka była i inflacja wyniosła 2,4 proc., a zwłaszcza 2,5 proc., to natychmiast rozgorzałaby dyskusja o konieczności dalszego podniesienia stóp procentowych przez RPP, co byłoby impulsem do umocnienia złotego.
Marcin R. Kiepas