Wzrost sprzedaży i cen wpłynie z pewnością na wzrost inflacji. Dane te potwierdzają wcześniejszą wypowiedź szefowej Fed z Cleveland o utrzymującej się presji inflacyjnej. Kolejnymi danymi będą zapasy w firmach. Ze względu na wzrost sprzedaży powinny być one niższe. Najważniejsza jednak daną dziś będzie raport o stanie gospodarki USA. Bardzo możliwe, iż potwierdzi on obawy o wzrost inflacji, jak również rozwój gospodarczy. Informacje te z pewnością wpłyną na kurs waluty amerykańskiej, podczas godzin handlu w USA. Ze względu na dane dolar powinien w dalszym ciągu zyskiwać na wartości.
Złoto dziś zachowywało się bardzo ciekawie. W pierwszej części dnia straciło ono na wartości z poziomu 647,75 usd/oz do 642,80. Potwierdzając tym samym aprecjację dolara. Kolejne godziny handlu przyniosły jednak wzrost kursu w okolice 649. Rynek walutowy w tym samym czasie nieznacznie przecenił walutę amerykańską. Na rynku tego metalu można więc zaobserwować również wyczekiwanie na raport o gospodarce.
RYNEK KRAJOWY
Rynek krajowy pozostawał pod wpływem wydarzeń na świecie. Złoty osłabił się w stosunku do dolara z poziomu 2,8791 do 2,8976 po czym ponownie umocnił się w rejon otwarcia. Analogiczna sytuacja wydarzyła się w relacji do euro. Nasza waluta osłabiła się z 3,8349 do 3,8443, po czym kurs euro spadł poniżej 3,83. Dziś poznaliśmy wyniki przetargu obligacji 30-letnich. Podaż wyniosła 1 mld a popyt 3. Bardzo możliwe, iż papiery te kupowały nasze instytucja finansowe. Wskaźnik cen konsumpcyjnych CPI wyniósł 2,3%, przy takiej samej poprzedniej wartości. Analitycy spodziewali się jej spadku do poziomu ok. 2,1%. Dane te sugerują o utrzymującej się presji inflacyjnej w naszym kraju. Ze względu jednak na nadchodzący okres letni i możliwość spadku cen żywności można oczekiwać niższego poziomu w nadchodzących miesiącach. W związku z powyższym złoty powinien w dalszym ciągu tracić na wartości. Tempo deprecjacji będzie zależało od rynku światowego. Dziś indeks WIG20 zyskiwał na wartości, pomimo wczorajszego spadku w USA. Indeks ten powrócił powyżej 3650 pkt. Odwrotnie natomiast zachowywały się spółki z indeksu mWIG40. Zbliżył się on w okolice poziomu 5500 pkt.
Maciej Kowal