Czynniki techniczne wskazują obecnie, że kurs EURUSD może przez krótki czas osiągnąć niższe poziomy. Długotrwałe umocnienie dolara jest mało prawdopodobne przede wszystkim z powodu opublikowanych w dniu wczorajszym danych o inflacji CPI w Eurolandzie: ceny rosnące o 3,5% w ujęciu rocznym (prognozowano 3,3%) to ceny rosnące najszybciej od 16 lat, co niemalże wyklucza możliwość obniżenia przez ECB stóp procentowych w najbliższych miesiącach.
Kalendarz makroekonomiczny na dziś to przede wszystkim dane z Unii Europejskiej oraz jedna niezwykle ważna figura ze Stanów. Za nami już publikacje z Japonii: indeks Tankan w przemyśle i usługach spadł do 11 punktów dla sektora przemysłowego (prognozowano 13 pkt.) i do 12 punktów dla sektora usług (to zaś odczyt lepszy od prognoz o 1 punkt). Przepytywani menedżerowie oczekują kolejnych odczytów indeksu na poziomach rzędu 7 punktów, co byłoby osiągnięciem minimum z sierpnia 2003 roku. Również za nami decyzja Banku Australii o wysokości stóp procentowych: pozostały one na niezmienionym poziomie, z główną stopą w wysokości 7,25% Takie posunięcie może nieznacznie osłabić dolara australijskiego wobec euro oraz jena. Informacja z ostatniej chwili to dynamika sprzedaży detalicznej w Niemczech: zaskoczenie i spadek o 1,6% w ujęciu miesięcznym oraz o 0,3% w ujęciu rocznym. Kolejne publikacje, na które czekamy, to dane o PMI w sektorze produkcyjnym. Przed 10:00 zostaną opublikowane odczyty dla Niemiec i Francji, o 10:00 dla Eurolandu, o 10:30 dla Wielkiej Brytanii. Prognozuje się odczyty w wysokości 52 pkt. dla Francji, 54,9 pkt. dla Niemiec, 52 pkt. dla strefy euro oraz 51 pkt. dla Wielkiej Brytanii. Dziś zostanie opublikowany również indeks PMI dla Polski, jednak nie są to dane, do których rynek przywiązuje wagę. O 10:00 poznamy również wysokość stopy bezrobocia w Niemczech (prognoza to 7,9%, spadek o 0,1 pkt. proc. w stosunku do poprzedniego miesiąca), a o 11:00 wysokość stopy bezrobocia w strefie euro (oczekiwany jest odczyt w wysokości 7,1%). Przed najważniejszymi danymi w dniu dzisiejszym - indeksem ISM w sektorze produkcyjnym, czyli amerykańskim odpowiednikiem PMI, poznamy jeszcze dynamikę wydatków na konstrukcje budowlane, jej przewidywana wielkość to spadek o 0,9%. Odczyt indeksu ISM oczekiwany jest na poziomie 48,2 pkt., jednak optymistycznie mogą nastrajać wczorajsze dane Chicago PMI, którego opublikowany poziom był o 4 pkt. wyższy niż pierwsze prognozy.
Euro tracące do dolara może oznaczać nieznaczne osłabienie złotego, obecnie nie należy jednak spodziewać się spektakularnych ruchów w górę na EURPLN oraz USDPLN. W okresie zwiększonej awersji do ryzyka - a taką atmosferę wprowadzają problemy UBS - złoty nie traci ostatnimi czasy gwałtownie. Zasięg korekty na eurodolarze nie będzie najprawdopodobniej znaczny, istotne wsparcia istnieją bowiem już na poziomach 1,5720, na których kurs znajduje się obecnie, następnie zaś w rejonie 1,54. Ruch EURUSD zapewne pozwoli na podbicie kursu EURPLN w okolice 3,53, co oznaczałoby - w przypadku osiągnięcia drugiego wzmiankowanego wsparcia - osiągnięcie nawet 2,29 na USDPLN. Nie jest to jednak scenariusz wysoko prawdopodobny.