Mamy południe i mamy nowy dołek sesji na rynku terminowym. Nie żeby się
coś dramatycznego działo. Nic nowego. Powolny spadek cen, który niczemu
nie służy. Poprawia jedynie statystykę sesji, bo powiększa rozpiętość
wahań. Trzeba jednak przyznać, że nie ma się czym zachwycać. Ta i tak
pozostaje mała. M 82-83