W zestawieniu z publikowanymi dzisiaj informacjami, rynek wykazał sporą odporność na złe newsy. Korekta objęła jedynie wczorajsze wzrosty. Oczekując na dane makro i publikacje dnia jutrzejszego inwestorzy musieli zdyskontować negatywny wydźwięk niektórych danych i publikacji ze spółek z naszego kontynentu. Rynki są blisko poziomów oporów, zaś bardzo trudno przewidzieć reakcję amerykanów na decyzję i komunikat Fed w dniu jutrzejszym. To one stanowić będą zasadniczy czynnik wyznaczający kierunki na rynkach akcji.
Coraz powszechniejsze są opinie, że amerykańskie władze monetarne dadzą sygnał o zakończeniu cyklu obniżek stóp procentowych. Niekoniecznie musi to oznaczać, że problemy gospodarki USA zostały rozwiązane. Koniec cyklu obniżek może wynikać z wyboru mniejszego zła w obliczu narastającej presji inflacyjnej. Reakcja rynków jest znacznie trudniejsza do przewidzenia niż decyzja Fedu - sama w sobie pozostająca zagadką dla większości analityków.
Po mieszanej sesji za Oceanem Europejczycy byli pod presją zmian notowań amerykańskich indeksów, które dokonały się już po wczorajszym zamknięciu rynków. Niewielkie spadki na niektórych giełdach azjatyckich oraz notowań kontraktów na surowce też zrobiły swoje. Nie bez znaczenia był fakt, że guru inwestorów polujących na "wartość" - Warren Buffet, choć planuje kolejne zakupy, niezbyt optymistycznie wypowiedział się o perspektywach rynków. Efektem takiego zestawienia było negatywne otwarcie w Europie, z szeroką luką. Sprzedających było jednak niewielu, więc indeksy odrobiły straty. Pomagały dane o inflacji w Europie, ale przede wszystkim to bliskość środowej decyzji Fed oraz publikacji danych makro o dużym znaczeniu powstrzymuje inwestorów przed znaczącymi ruchami w portfelach.
Część danych makro była optymistyczna. Europejskie instytuty statystyczne podawały dzisiaj wstępne szacunki inflacji w miesiącu kwietniu. Okazały się wykazywać słabnącą presję inflacyjną w niektórych krajach Eurolandu. W Niemczech dane pokazują, że harmonizowany wskaźnik wzrostu cen konsumpcyjnych wynosi zaledwie o 2,4%. W marcu był o 0,9 pkt. proc. wyższy. Tym samym zmieniają się oczekiwania względem odczytu danych o inflacji CPI. Potencjalnie słabsza presja inflacyjna w Eurolandzie dała impuls do osłabienia wspólnej waluty i poprawiła nastroje na rynkach akcji. Jutro wstępne dane o inflacji publikuje Eurostat.
Dwaj giganci na rynku ropy : British Petroleum I Shell opublikowały doskonałe wyniki finansowe. Notowania ich akcji rosły o ponad 5%. Dzięki temu FTSE100 zanotował relatywnie mniejsze straty niż inne indeksy dużych giełd Europy. Te były pod presją złej części danych oraz nastroju zza Oceanu.