Komentarz poranny

Aktualizacja: 27.02.2017 11:28 Publikacja: 18.06.2008 09:30

Wczorajsza sesja w Stanach zakończyła się spadkiem wartości indeksów.

Można przypuszczać, że spowoduje to osłabienie na naszym rynku. Nie będzie

ono jednak zbyt duże. Po pierwsze, wczorajsza wspomniana przecena na rynku

amerykańskim nie była znacząca, a po drugie już dziś na rynkach nastroje

są nieco lepsze, co widać po notowaniach w Japonii, czy kontraktów na

amerykańskie indeksy. Początek sesji może być spadkowy, ale skala tego

spadku nie powinna być zbyt duża. Ty, samym popyt nadal ma szansę na

powiększenie kreślonej obecnie korekty wcześniejszej przeceny. Ewentualny

wzrost cen w dalszej części sesji nie będzie dziwił, ale też nie będzie

sugerował zmiany trendu. Na to jest za wcześnie.

O wydarzeniach na wczorajszej sesji w Stanach nic ważnego powiedzieć nie

można, a przynajmniej nic, co miałoby bezpośredni wpływ na nasze

notowania. Branża finansowa byłą słaba. Nie pomogły jej wyniki

opublikowane przez Goldman Sachs. I słusznie. Spółka jest raczej wyjątkiem

w sektorze, a zatem jej wynik nie jest obrazem sytuacji u konkurentów.

Warto może jedynie wspomnieć o tym, o czym już tu parę tygodni temu była

mowa. Analitycy Goldman Sachs zwrócili li uwagę na głód kapitału ze strony

banków regionalnych w USA. Szacują oni, że banki te potrzebują w tej

chwili ok. 65 mld dolarów. Wyniki sektora bankowego nie są rewelacyjne i w

najbliższym czasie trudno będzie o ich poprawę. Banki regionalne są

zaangażowane w finansowanie inwestycji firm zwianych z rynkiem budowlanym.

Przypomnijmy, że ponad rok temu wykazywały one świetne wyniki. Teraz jest

już zupełnie inaczej. Wczorajsze dane o nowych budowach domów były o ponad

połowę niższe niż od poziomu maksimum. Wydawać by się mogło, że to

kiepskie dane, ale przy obecnym poziomie sprzedaży domów, to i tak zbyt

wysoki poziom aktywności rynku pierwotnego. Oczekuje się, że liczba nowych

budów jeszcze spadnie. Musi, jeśli ceny na rynku nieruchomości mają

przestać spadać. Wymuszony przez zmiany cen spadek aktywności firm

budowlanych odbija się czkawką na sytuacji banków z tymi formami

powiązanymi. Może nie byłoby to takie bolesne, gdyby i tu nie pofolgowano

ryzyku. Obecna koncentracja kredytów banków regionalnych na branży

budowlanej przekracza normy, co może w przypadku części z tych banków

doprowadzić nawet do upadku. Jak już kiedyś pisałem, oczekiwany jest

wzrost liczby upadków baków regionalnych.

Wróćmy do nas. W trakcie dzisiejszej sesji publikacji danych makro nie

będzie już tak wiele, jak wczoraj. O 13:00 pojawi się cotygodniowa zmiana

liczby wniosków o kredyt hipoteczny, a godzinę później poznamy dynamikę

rodzimej produkcji przemysłowej. Oczekuje się, że wzrosła ona o 7,5 proc.

r/r. ale nie zdziwiłbym się, gdyby odczyt był nieco mniejszy. W końcu mamy

za sobą miesiąc dość leniwy. Dwa długie weekendy nie sprzyjają biciu

rekordów wydajności.

Komentarze
Zamrożone decyzje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Komentarze
Co martwi ministra finansów?
Komentarze
W poszukiwaniu bezpieczeństwa
Komentarze
Polski dług znów na zielono
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Komentarze
Droższy pieniądz Trumpa?
Komentarze
Koniec darmowych obiadów