Z. Flejsner: Komentarz europejski

Gdyby nie akcje spółek użyteczności publicznej, to główne indeksy giełd w Europie notowałyby kolejny dzień solidnych spadków. Wsparcie pochodziło też z branży stalowej i spółek wydobywczych. Zachowanie inwestorów wskazuje, że pesymizm miesza się ze strachem o przegapienie momentu odbicia wycen od dna.

Aktualizacja: 27.02.2017 11:27 Publikacja: 19.06.2008 19:02

Elektrownie, przedsiębiorstwa wodociągowe, spółki dystrybucji gazu i niektóre firmy produkujące farmaceutyki lub podstawowe produkty spożywcze są często uznawane za relatywnie odporne na bessę. Popyt na oferowane przez nie produkty i usługi jest bardziej sztywny niż na przykład w branży samochodowej. W czwartek wzrosty notowały właśnie spółki defensywne. Na drugim biegunie znajdywały się banki.

Środowa sesja w Europie zakończyła się w momencie, gdy indeksy w USA były notowane w okolicach dziennych maksimów. Później spadły. Taki rozwój wydarzeń, w połączeniu ze słabym zachowaniem giełd azjatyckich, zapowiadał spadki na otwarciu sesji w Europie. Oliwy do ognia dolały wypowiedzi szefa Banku Anglii. Skrajnie pesymistycznie odniósł się do sytuacji w Zjednoczonym Królestwie. Oczekuje zarówno dalszego spadku cen domów jak i obniżenia popytu konsumpcyjnego. Ogłosił koniec ery tanich kredytów zabezpieczonych hipotecznie.

Wybawieniem, chroniącym przed dramatyczną przeceną na rynku w Londynie, stały się dane o sprzedaży detalicznej. Ku zdumieniu analityków prognozujących znacznie słabszą sprzedaż, Brytyjczycy w maju rzucili się do sklepów. Sprzedaż detaliczna wzrosła o 3,5% miesięcznie i o 8,1% rok do roku. Takiego wzrostu nie zanotowano odkąd prowadzone są tego rodzaju statystyki - czyli od około 20 lat. Dzięki danym zyskiwały spółki handlu detalicznego z obszaru Wielkiej Brytanii. Z kontynentalnej części Europy już nie. Giganci tacy jak Carrefour czy Metro solidarnie traciły po południu po około 1 %.

Główną osią negatywnego sentymentu były akcje instytucji finansowych. Ich akcjonariusze kolejny dzień nie mogą zaliczyć sesji do udanych. Większość napływających informacji dotyczących europejskich banków bezlitośnie rozprawia się z nadziejami na przerwanie złej passy. Analitycy Credit Suisse oraz Goldman Sachs obniżyli rating dla szwajcarskiego banku UBS. Oberwało się również perspektywom Deutsche Bank i całej branży jako takiej. W Anglii , HBOS który jest liderem bankowości hipotecznej w swoim kraju, zapowiedział spadek cen domów w tym roku o 9%. Tym samym spodziewa się zwiększenia ilości nie spłacanych kredytów. Akcje tego banku przez większą część dnia notowane były 6% taniej niż w środę.

Trend przeceniający notowania banków oraz akcje spółek europejskich - obok wzrostu notowań spółek wydobywających ropę - znalazł częściowo wytłumaczenie w wynikach badania, które przeprowadził Merill Lynch wśród zarządzających funduszami. Z raportu można wnioskować, że dominuje pesymistyczna ocena rozwoju sytuacji spółek Eurostrefy, szczególnie banków. Nie są preferowanymi aktywami zarządzających. Producenci ropy -owszem.

W świadomości inwestorów branży bankowej tliła się informacja o działaniach amerykańskich władz monetarnych, zmierzających do przedłużenia akcji wspomagania płynności. Obecnie istniejące możliwości pożyczania funduszy federalnych pod zastaw niektórych aktywów (np. obligacji zabezpieczonych hipotecznie) mają ograniczenie czasowe. Po wygaśnięciu programu banki mogłyby stanąć przed obliczem raptownego pogorszenia płynności. Na rynek napłynęły sygnały, że Fed przymierza się do dalszego ułatwiania życia bankom inwestycyjnym. Dyskontowanie tej informacji najprawdopodobniej pomogło ograniczyć skalę strat. Pomogły również dobre wiadomości dotyczące AIG.

W czwartek powodzeniem cieszyły się akcje producentów stali. ArcelorMittal po południu był wyceniany prawie 5% drożej niż wczoraj. Zyskiwały również akcje niemieckiego ThyssenKrupp. Niewątpliwie najbardziej stabilną popularnością cieszyły się spółki użyteczności publicznej takie jak E.ON, EDF, GDF, RWE. Wzrosty ich wycen nie przekraczały 2% ale dzięki sporej wadze w indeksach to one podtrzymywały rynek przed głębszymi spadkami. Utrzymująca wysokie ceny ropa naftowa - przy równoczesnym dyskontowaniu wspomnianego raportu Merill Lynch, podtrzymała popyt na spółki wydobywające ten surowiec. Branżę dodatkowo wspierała pozytywna rekomendacja dla Wszystkie indeksy dużych spółek w giełd europejskich pod koniec dnia notowały straty. Nie pomagała nawet taniejąca ropa i słabnące euro. Na indeksach grupujących duże spółki z całego Eurolandu kolejny raz były testowane czerwcowe minima. Cena zamknięcia oscyluje jednak na granicy wsparcia,co daje nadzieję na kształtowanie się dna spadków. Kolejny dzień przeceny potwierdziłby przełamanie. Nadzieja na wzrosty słabnie.

Zbigniew Flejsner

Komentarze
W poszukiwaniu bezpieczeństwa
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Komentarze
Polski dług znów na zielono
Komentarze
Droższy pieniądz Trumpa?
Komentarze
Koniec darmowych obiadów
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Komentarze
Polityka ważniejsza
Komentarze
Bitcoin znów bije rekordy. Kryptowaluty na łasce wyborów w USA?