Piątek nie zaczął się najlepiej. Najnowsze dane wskazują że inflacja w Indiach osiągnęła 11%, sygnalizując, że może wymknąć się z pod kontroli również w innych krajach świata. Japoński indeks NIKKEI 225 stracił 1,33%. Bazując na wieczornych wzrostach indeksów w USA parkiety w Europie rozpoczęły jednak dzień od próby obrony poziomów wczorajszego zamknięcia. Nie udało się. Ilość negatywnych czynników była zbyt duża. Głównym "winowajcą" spadków, trudno tu o zaskoczenie - okazała się branża finansowa.
Licząc od początku fali spadków większość banków w Europie Zachodniej uległa dramatycznej przecenie. W przypadku szwajcarskiego Union Bank of Switzerland (UBS) roczna utrata kapitalizacji sięga prawie 70%. Podobnie Halifax Bank of Scotland (HSBC). BNP Paribas stracił w ciągu roku około połowy wartości. Podobnie Deutsche Bank. Przykłady można mnożyć. Trudno się dziwić niektórym inwestorom, że wyczekują momentu do zakupu akcji tej branży. Część, mimo strat, utrzymuje akcje w portfelu licząc na poprawę sytuacji. W piątek nie nastąpiła. Wręcz odwrotnie, więc stracili cierpliwość.
Jeszcze w czwartek bank centralny Szwajcarii zapowiedział podjęcie kroków zmierzających do nałożenia ograniczeń na możliwości lewarowania kapitału bankowego. Jako, że inwestorzy byli skoncentrowani na informacjach z rynku amerykańskiego - ten news przeszedł prawie bez echa. W branży już od jakiegoś czasu mówi się o konieczności bardziej restrykcyjnej regulacji rynku. W piątek, w zestawieniu z kolejnymi, te wiadomość skutkowała wzmożeniem niechęci do akcji instytucji finansowych w Europie - złych wiadomości było co nie miara.
Lehman Brothers poinformował swoich klientów o obniżeniu szacunku zysków dla banków europejskich. W przypadku UBS oszacował odpisy tego banku w drugim kwartale w wysokości przekraczającej dotychczasowe oczekiwania. Z kolei analitycy Merill Lynch, bardzo negatywnie ocenili akcje amerykańskich banków regionalnych. To spowodowało znaczny spadek wycen akcji banku Wachovia, notowanego również w Europie. Standard and Poors obniżył perspektywę kredytową dla brytyjskiego HBOS. Wiadomością która pomogła przełamać ostatnie bastiony popytu było obniżenie szacunków zysków dla Fannie Mea oraz Freddie Mae przez bank inwestycyjny Lehman Brothers.
To bynajmniej nie koniec wiadomości z niekorzystnych dla nastrojów na globalnych rynkach akcji. Microsoft nie podwyższy oferty za Yahoo. Spekulacje dotyczące tego przejęcia wielokrotnie windowały indeksy na całym świecie - głównie branży technologicznej. Dzisiaj agencje podały, że plany zakończyły się fiaskiem. Oczekiwania Yahoo okazały się być zbyt wygórowane. Wyceny europejskich spółek informatycznych, takich jak Infineon czy Alcatel Lucent straciły po kilka procent.