Biorąc pod uwagę skalę spadków z ubiegłego tygodnia trudno nazwać poniedziałkowe wzrosty indeksów inaczej niż "symboliczną korektę". Biorąc poprawkę na dużą wyprzedaż z jaką mieliśmy do czynienia w piątek w USA, nie można było oczekiwać zbyt wiele. Można nawet uznać, że byki w Europie wykonały "plan minimum" - zatrzymanie dynamiki spadków. W obliczu nie najlepszych publikacji dotyczących gospodarki europejskiej i nadal drożejącej ropy sam fakt odnotowania plusów można uznać za sukces strony popytowej.
Wyraźnej poprawy nastrojów nie widać. Na rynku wciąż są akumulowane głównie akcje spółek użyteczności publicznej. Za poniedziałkowe wzrosty indeksów były również odpowiedzialne wyceny firm farmaceutycznych - tak samo zaliczanych do defensywnych. W tym przypadku sektorowi pomogły decyzje administracyjne dopuszczające niektóre leki europejskich producentów na rynek amerykański.
Akcjonariusze branży finansowej - która była główną osią zeszłotygodniowej przeceny - rozpoczęli tydzień od mieszanych nastrojów. Wzrosły wyceny niektórych banków - głównie niemieckich. Tu źródłem optymizmu jest oczekiwanie na konsolidację w branży i pozytywne rekomendacje ze strony analityków Merill Lynch dla Commerzbanku oraz od Deutche Banku dla Deutsche Boerse. Na przeważającej części pozostałych rynków narodowych - nastroje w branży nie uległy zmianie, czyli pozostają słabe. Trudno by były dobre, jeśli opublikowano kolejne odczyty wskaźników ekonomicznych , które sugerują coraz wyraźniejsze spowolnienie gospodarki europejskiej.
Niemiecki indeks klimatu gospodarczego IFO, w czerwcu spadł do 101,3 pkt. W poprzednim miesiącu wynosił 103,5 pkt. co mogło sugerować, że gospodarka Niemiec jest relatywnie odporna na spowolnienie w USA i drogie euro. Tym razem już mniej. Co gorsza, subindeks mierzący oczekiwania na najbliższe 6 miesięcy również mocno spadł. Najbardziej optymistyczni pozostają managerowie branży budowlanej.
Również nie najlepszy był wstępny odczyt indeksu PMI dla krajów Piętnastki. Indeks sektora produkcyjnego zszedł poniżej poziomu 50 punktów - do 49,1 - co oznacza, że wśród badanych dominują nastroje recesyjne . Podobnie w sektorze usług - osiągnął poziom 49,5 pkt. , tymczasem w maju był notowany na poziomie 50,9 pkt. Takie odczyty będą istotnym elementem przemawiającym za powstrzymaniem się przez władze ECB przed podwyżką stóp procentowych na najbliższym posiedzeniu.