Decyzja została świetnie przyjęta przez amerykańskie giełdy: najważniejsze indeksy zyskały około 3%, co przełożyło się na wzrost optymizmu również na rynkach dalekowschodnich. W tym tygodniu czekają nas jeszcze dwie decyzje banków centralnych: ECB oraz BoE. Zostaną one ogłoszone jutro.

Komunikat po decyzji FOMC był wyważony. Zwracał uwagę zarówno na zagrożenia dla wzrostu, niestabilność sektora finansowego oraz zagrożenie inflacją. Pojawiły się w nim jednak stwierdzenia o przewidywanym spowolnieniu tempa wzrostu cen w 2009 roku. Takie same słowa padają z ust szefów ECB, gdy wypowiadają się oni dla prasy.

Dziś w nocy euro umocniło się wobec dolara (z 1,5450 EURUSD do 1,55 EURUSD), ponieważ część inwestorów uważa, że w dniu jutrzejszym J.C. Trichet zasygnalizuje konieczność dalszych podwyżek stóp procentowych (w lipcu stopy zostały zmienione pierwszy raz od czerwca 2007). Naszym zdaniem jednak z gospodarki europejskiej napływać będą sygnały, które nie pozwolą bankowi na zacieśnianie polityki pieniężnej.

Kalendarz makroekonomiczny na dzień dzisiejszy przewiduje jeden istotny odczyt. O 12:00 poznamy dynamikę zamówień fabrycznych w Niemczech (przewidywany jest wzrost o 0,4% w ujęciu miesięcznym).

Złoty zachowuje się w ostatnim okresie stabilnie wobec euro: gwałtowna fala aprecjacji została zatrzymana ponad poziomem 3,20 i wydaje się, że najbliższe dni nie przyniosą opuszczenia kanału między 3,20 a 3,23. Jeśli założymy, że J.C. Trichet wbrew naszym oczekiwaniom wyda bardzo jastrzębie oświadczenie po czwartkowym posiedzeniu rady prezesów, powinniśmy obserwować atak EURPLN na niższe poziomy. Jest to jednak zdarzenie mało prawdopodobne. W dniu dzisiejszym nie należy oczekiwać dużej aktywności par złotego.