Można szacować, iż utrzymanie się danych tygodniowych na tym poziomie oznaczałoby miesięczne spadki zatrudnienia rzędu 200 tys. Taka skala dostosowania z jednej strony pozwoli firmom szybciej poprawić konkurencyjność, jednak oznacza również obniżenie popytu przynajmniej na kilka miesięcy.
Dzisiejszy dzień powinien być relatywnie spokojny. Na godzinę 14.30 przewidziane są dane o wydajności i jednostkowych kosztach pracy w USA za drugi kwartał, które jednak z reguły mają drugorzędne znaczenie dla rynku.
Waluty - Dolar najmocniejszy od ponad 5 miesięcy
1,5192 - tyle wynosi nowe lokalne minimum na parze EURUSD, poziom najniższy od początku marca. Wczorajszy dzień przyniósł silne umocnienie dolara, które nie może być tłumaczone niczym innym, jak tylko chęcią rynku przetestowania minimów z maja i czerwca. Dolarowi nie przeszkadzały wczoraj czynniki przemawiające ze wzrostem wartości euro. Przede wszystkim mowa o bardzo złych danych z amerykańskiego rynku pracy. Również postawa ECB i Tricheta może być w najlepszym razie określona jako dwuznaczna. Dodatkowo w momencie największego umocnienia ropa naftowa drożała, co powinno sprzyjać notowaniom wspólnej waluty. Wreszcie straty AIG i pesymistyczne wieści z Wall Marta przyczyniały się do przeceny akcji. Tym niemniej na parze EURUSD odnotowaliśmy spadek o 3 figury. Zaraz po 14.30 (dane z rynku pracy i początek konferencji) EURUSD ruszył w górę, ale szybko zatrzymał się na poziomie 1,55 i rozpoczął mocny spadek. Jako czynnik kluczowy podaje się fakt, iż Trichet podkreślał pogorszenie perspektyw wzrostu w strefie euro. Zaznaczał on jednocześnie, iż zagrożenie inflacyjne się nie zmniejszyło i to ono jest dla banku priorytetem, jednak spadek krótkoterminowych stóp w eurolandzie pokazuje, iż inwestorzy zmniejszyli skalę oczekiwań na kolejne podwyżki i w efekcie rynek stopy procentowej pociągnął w dół wspólną walutę (rentowność 2 letniego papieru niemieckiego obniżyła się o 15 bp). Późniejsze dane o podpisanych umowach kupna domów (dość zaskakujący wzrost, choć wskaźnik o normalnie najwyżej drugorzędnym znaczeniu) już tylko dolały oliwy do ognia. Para EURUSD zatrzymała się na moment powyżej dołka z początku czerwca, ale siła rynku zrobiła swoje.
Samo umocnienie dolara względem euro nie jest zaskakujące, jeśli już są to jego okoliczności. W raporcie miesięcznym pisaliśmy bowiem, iż euro na tym poziomie nie jest już alternatywą dla dolara i nie bardzo można by uzasadnić kolejne rekordy na tej parze. Dość łatwe pokonanie wsparcia otwiera drogę do dalszych spadków - teoretycznie minimum do poziomu 1,49-1,50, choć oczywiście nie ma jeszcze mowy o zmianie trendu. Linia trendu wzrostowego biegnie obecnie na poziomie ok. 1,43. Co więcej, warto zwrócić uwagę, iż wczorajsze zmiany to bardziej osłabienie euro niż umocnienie dolara - amerykańska waluta tylko minimalnie zyskiwała wobec jena, a 50% zniesienie fali spadkowej na USDJPY okazało się wystarczającym oporem. Dla rynku nadal bardzo istotne pozostają zmiany cen ropy - to one przecież są autorami tej największej od trzech lat korekty na parze EURUSD.