O 12:00 opublikowane zostały dane o produkcji przemysłowej w Niemczech za czerwiec. Okazała się czterokrotnie niższa od prognoz (0,2% vs. 0,8%), co było pretekstem dla silnej drugi dzień z rzędu strony podażowej do przejęcia inicjatywy. Negatywnych informacji dostarczyły również słabsze od oczekiwań raporty kwartalne amerykańskich spółek Wal-Mart (sprzedaż detaliczna) i AIG (ubezpieczenia). Pod ich wpływem WIG powiększał minusy, oraz dystans do parkietów Londynu, Paryża czy też Frankfurtu, które mimo słabnącego popytu balansowały powyżej odniesienia. Sytuacji na rynkach nie zmieniły komunikaty po posiedzeniach BoE (13:00) oraz EBC (13:45), które zgodnie z przewidywaniami pozostawiły główne stop procentowe na dotychczasowych poziomach (odpowiednio 5% i 4,25%). O 14:30 przyszedł cotygodniowy raport z rynku pracy w USA (przybyło 7 tys. bezrobotnych t/t), który zbiegł się w czasie z rozpoczęciem konferencji prezesa ECB. Wypowiedź Trichet, nie zawierająca żadnych konkretów dotyczących polityki monetarnej, nie wpłynęła widocznie na zachowanie inwestorów. Mimo publikowanych o 16:00 pozytywnych statystyk dotyczących podpisanych umów kupna domów na rynku wtórnym w USA (5,3% vs -1,3% za czerwiec), sprzedający do końca kontrolowali przebieg sesji na warszawskim parkiecie. WIG zanotował zamknięcie -1,2%, WIG20 -1,4%, mWIG40 -1%, sWIG80 -1,2%. Nie bez wpływu na słabą kondycję GPW w tym tygodniu jest ujemne saldo wpłat do TFI w lipcu (9 z rzędu taki miesiąc). W Ameryce znowu pogorszył się klimat wokół sektora finansowego, w wyniku czego DJIA i S&P500 sporo traciły w czwartek (odpowiednio -1,9%, -1,8%), co wpłynie na pogorszenie nastrojów na światowych rynkach.

Przedostatnia sesja tego tygodnia przyniosła ponowny spadek indeksu. Powstała czarna świeca o długim górnym cieniu, świadczącym o staraniach popytu w obronie luki, które nie do końca się udały. Luka została wypełniona, lecz nie w cenach zamknięcia, wzmożony popyt w okolicach dolnego ograniczenia luki zdołał wynieść indeks lekko ponad dzienne minimum i zakończyć na wysokości 40 924 pkt. Poziom ten zbiegł się z środkową linią wachlarza Fibonacciego, która dodatkowo wspierała w tym miejscu kupujących. Obrona na wczorajszej sesji poziomu 40 924 pkt., nie przesądza wyniku na korzyść obrońców, duża przewaga podaży przez większość sesji skłania raczej do pogłębienia spadku i tym samym przełamania linii wsparcia 40 924 pkt., na co wskazują szybkie oscylatory (CCI, %R), których wartość po wyjściu ze strefy wykupienia maleją. Gdyby tak się stało wsparciem dla indeksu pozostają okolice ostatniego lokalnego dołka 39 824 pkt., Wciąż silnym oporem pozostaje linia 42 522 pkt., oraz połowa środowej świecy 41 905 pkt. Słabnące wskazania średnioterminowych wskaźników świadczą o słabnącym popycie, sugerując przynajmniej ruch korekcyjny.