Dzisiejsza przecena złotego nie jest wyprzedażą odosobnioną. Zdecydowanie na wartości tracą również inne waluty regionu. Wspólne są bowiem czynniki determinujące takie zachowanie rynków. Mianowicie silny spadek EUR/USD, wczorajsza decyzja Narodowego Banku Czech o obniżce stóp procentowych oraz sytuacja techniczna na wykresach poszczególnych par.
Od godzin popołudniowych w dniu wczorajszym, wspólna waluta w relacji do dolara, znajduje się pod silną presją sprzedających. Na czwartkowej konferencji prasowej po posiedzeniu Europejskiego Banku Centralnego, szef tej instytucji, zwrócił uwagę na słabnący wzrost gospodarczy w strefie euro. Zostało to odebrane jako potwierdzenie rynkowych obaw dotyczących silnego spowolnienia europejskiej gospodarki. Tymczasem ten scenariusz nie został jeszcze do końca zdyskontowany.
Efektem był spadek kursu EUR/USD z okolic 1,55 w dniu wczorajszym do dzisiejszego minimum na 1,5005 dolara (!!!). Tak zdecydowane umocnienie dolara w relacji do euro, w sposób naturalnym musiało prowokować osłabienie złotego i innych walut regionu.
Złotemu nie pomaga również osłabienie czeskiej korony, w reakcji na wczorajszą, zaskakującą decyzję Narodowego Banku Czech, obniżającą stopy procentowe o 25 punktów bazowych (do 3,5 proc.). Bank zdecydował się podjąć taką decyzję w celu osłabienia korony. Doskonały timing decyzji sprawił, że ruch ten przyniósł zamierzone skutki.
Poważny wpływ na silą przecenę złotego ma sytuacja techniczna na wykresach USD/PLN i EUR/PLN. Dzisiejsze wybicie dolara powyżej oporu, jaki w okolicach 2,13 zł tworzył kwietniowy dołek, w sposób automatyczny uruchomił zlecenia obronne, pchając kurs dalej ku górze. Osiągnięta dziś przez stronę popytową krótkoterminowa przewaga sprawia, że należy założyć test poziomu 2,2234 zł. Barierę podażową tworzy szczyt z 5 maja br.