Decyzje obu banków nie będą miały wpływu na rynki finansowe. Taki potencjalny wpływ mogą natomiast mieć ich uzasadnienia. Jeżeli zostaną one odczytane jako zapowiedź cięcia kosztu pieniądza w najbliższej przyszłości, to może to być pozytywny impuls dla europejskich rynków akcji i negatywny dla europejskich walut.
W czwartek nie tylko banki centralne będą absorbować uwagę inwestorów. Ich uwaga powinna również koncentrować się na publikowanych dziś danych z amerykańskiego rynku pracy (raport ADP, ilość noworejestrowanych bezrobotnych), które będą odbierane jako zapowiedź tego, co mogą pokazać jutrzejsze oficjalne dane z tego rynku. Dużo emocji może również wzbudzić publikacja sierpniowej wartości indeksu ISM dla sektora usług (godz. 16:00) i tygodniowych zapasów paliw w USA (godz. 16:35).
Środowy zwrot wstępem do większej korekty?
Środa przyniosła zauważalne zmiany sytuacji technicznej na wykresie EUR/USD. Para ta, najpierw spadając z okolic 1,45 dolara do dziennego minimum na 1,4384, a następnie wracając do punktu wyjścia, wykreśliła na wykresie dziennym świecową formację "młota". W połączeniu z dużym wyprzedaniem, jak również z wczorajszą obroną wsparcia, jakie na poziomie 1,4428 dolara tworzy dołek z 21 stycznia br. (wykres dzienny), może to stanowić zapowiedź silniejszej, liczonej w dniach, wzrostowej korekty.
Oczywiście jedna jaskółka wiosny nie czyni, więc ten rynkowy zwrot, który można również zaobserwować na USD/CHF, USD/CAD czy AUD/USD, wymaga potwierdzenia w dniu dzisiejszym wzrostem i białą świecą na wykresie dziennym oraz wybiciem wykresu godzinowego eurodolara powyżej przyśpieszonej linii trendu spadkowego, która obecnie tworzy barierę na poziomie 1,4570 dolara.