Gwałtowne umocnienie złotego nie stanowiło dziś odosobnionego procesu. Równie silnej aprecjacji doświadczyły także inne waluty regionu. Może to wskazywać, że nastąpiła pewna zmiana w postrzeganiu tej części świata przez globalnych inwestorów. To jednak póki co wstępna teza, która wymaga jeszcze potwierdzenia.
Dzisiejsza przecena USD/PLN i EUR/PLN potwierdza natomiast inną tezę. Mianowicie, że poziomy nieco poniżej 4 zł dla euro i okolice 3,10-3,15 zł dla dolara, stanowią istotną barierę podażową. Zwrot jakiego doświadczył w ostatnich dniach rynek walutowy sugeruje, że ich trwałe pokonanie w najbliższych tygodniach jest raczej mało prawdopodobne. Jednocześnie rosną szanse na silny ruch w dół obu walut. Czynnikiem warunkującym taki ruch, jest jednak zmiana krótkoterminowego trendu na EUR/USD na wzrostowy.
W środę uwaga inwestorów powinna koncentrować się na posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej. Zaskoczenia nie będzie. Rada nie zmieni wysokości stóp procentowych. Nie jest natomiast jasne, co znajdzie się w komunikacie po posiedzeniu RPP. To o tyle istotne, że może to być czynniki decydujący o tym, jak będą kształtować się rynkowe oczekiwania odnośnie przyszłej ścieżki zmian stóp procentowych w Polsce.
Jutrzejszy dzień ma szanse przynieść zdecydowany spadek zmienności na rodzimym rynku walutowym w stosunku do ostatnich dni. Oczekiwanie na decyzję Rady Polityki Pieniężnej oraz na publikowany o godzinie 16-tej komunikat po posiedzeniu, będą sprzyjały stabilizacji notowań. Nie jest wykluczone, że dla złotego będzie to stabilizacja na minusach. Potencjalne osłabienie EUR/USD oraz lekkie pogorszenie klimatu inwestycyjnego w stosunku do dnia dzisiejszego, takie zachowanie właśnie sugerują.
Marcin R. Kiepas