Problem z wiarygodnością jest ważny. Gdyby się okazało, że wczorajszy spadek cen był tylko chwilową słabością, to pokonanie szczytu z poniedziałku będzie można odebrać jako sygnał zmiany nastawienia na neutralne.

Wczorajszy spadek cen był o tyle ciekawy, że sprowadził rynek w okolice minimum z ostatniego piątku. Tym samym spełniony został warunek, by poniedziałkowy szczyt uznać za istotny ze średnioterminowego punktu widzenia. Gdyby teraz ceny wzrosły i wyszły nad maksimum z poniedziałku, zaczęłaby się potwierdzać hipoteza o formacji V. Właśnie z tego względu należałoby w takiej sytuacji zrezygnować z nastawienia negatywnego. Obserwowany dotychczas poziom na 2812 pkt stałby się odniesieniem dla zmiany nastawienia na pozytywne. Formacja V stałaby się faktem.

W trakcie dnia pojawiło się wczoraj kilka ciekawych publikacji. W południe rynek poznał dynamikę zamówień w niemieckim przemyśle. Dane okazały się zdecydowanie lepsze od prognoz. Zamiast spodziewanego spadku o 0,5 proc. zamówienia wzrosły o prawie 2 proc. Niewiele później Ludowy Bank Chin poinformował o podniesieniu stóp procentowych o 25 pkt bazowych. Tu zaskoczenie dotyczyło tylko daty. Sama możliwość kolejnego kroku w cyklu zacieśniania polityki pieniężnej w Chinach była przez rynki uwzględniona już dawno. Ostatnio nawet dwie lokalne gazety spekulowały, że do wzrostu stóp procentowych może dojść już w weekend. Jak się okazuje, doszło wcześniej. Tak, jak nie było zaskoczeniem to, że w Chinach stopy rosną, tak nie było zaskoczeniem, że nasza rodzima Rada Polityki Pieniężnej pozostawiła stopy procentowe na dotychczasowym poziomie. Takie rozwiązanie było sygnalizowane już po poprzednim posiedzeniu RPP w czerwcu, gdy doszło do podniesienia stóp procentowych o 25 pkt bazowych.

Na koniec dwa zdania o wykresie WIG20. Od ponad tygodnia indeks znajdował się w trendzie bocznym. Wczorajszy spadek sprowadził go poniżej dolnego ograniczenia, ale poziom zamknięcia nie przekonuje, że to silne wyjście dołem. Jaki z tego wniosek? Taki, że ruch przy małym obrocie, który być może okaże się pułapką, będzie sam w sobie dobrą wskazówką do tego, by uznać podaż za słabszą.