Znalazła się zapowiedź wielu zmian, które w ostatnich latach proponowali ekonomiści. To sprawia, że rynek miał prawo przyjąć wystąpienie umiarkowanie optymistycznie. Gdyby zapowiedzi reform zostały zrealizowane, większość ekonomistów byłaby rada. Rezerwa, a czasem nieukrywany sceptycyzm wynikają ze znajomości realiów politycznych. Wprawdzie właśnie zbudowany rząd ma komfort pracy bez spięcia w związku ze zbliżającymi się wyborami, ale aż trudno uwierzyć, by te często mało popularne zapowiedzi miały wejść w życie z równą łatwością, jak nóż w masło.
Na koniec sesji pojawiła się informacja o wartości indeksu wskaźników wyprzedzających w USA. Oczekiwano wzrostu o 0,6 proc., a tymczasem indeks wzrósł o 0,9 proc. To świetne zwieńczenie wielu lepszych od oczekiwań danych makro z USA. Ten ciąg trwa już od kilku miesięcy. Jakże jest on odmienny od tego, co było słychać w czasie lata. Dramatyczne zapowiedzi załamania koniunktury pojawiały się w głównych mediach. Wprawdzie twarde dane tych zapowiedzi nie potwierdzały, ale jako argumentem posiłkowano się wartościami zmiennych, które są budowane na bazie badań ankietowych. Sposób ich wyliczania jest bliższy wskaźnikom nastrojów niż twardym danym i tak należało je czytać, co też było w tym miejscu sugerowane. Letni pesymizm był przesadzony. Ostrożność uzasadniona, ale nic poza tym. Teraz mamy tego potwierdzenie, gdy kolejne dane wskazują na ponowne przyspieszanie wzrostu amerykańskiego kolosa.
Pomimo wspomnianego ambitnego planu reform rządu Donalda Tuska, które jeśli zostaną wprowadzone przyniosą w dłuższym terminie korzystne zmiany, oraz pomimo dobrych danych z USA, najbliższe dni mogą na rynku przebiegać pod znakiem powolnego spadku cen. Ceny kontraktów terminowych przez kilka dni odbijały się od poziomu wsparcia w postaci dolnego ograniczenia kanału wzrostowego. W piątek linia ta została pokonana. To skłania do oczekiwania na pogłębienie ruchu w dół. W trakcie ostatniego tygodnia popyt miał okazję pokonać opór na 2340 pkt i oddalić się od wsparcia. To się nie udało i teraz podaż ma swoją szansę.