Agencja Fitch obniżyła rating dla długu Portugalii do poziomu śmieciowego. Sądząc po braku reakcji rynków na tę zmianę, nie była ona zaskoczeniem. To tylko potwierdza dotychczasowe obserwacje, że teraz na agencje psioczą głównie politycy. Z jednej strony demonizują oni rolę tych instytucji w obecnych czasach, a z drugiej – stale starają się podtrzymywać przekaz, że to właśnie agencje są przyczyną problemów w Europie, gdyż dolewają oliwy na ognia. Wynikać z tego miałoby założenie, że gdyby agencje milczały, to obligacje krajów europejskich byłyby wyceniane wyżej. Jest to oczywiście nieprawdą. Zresztą, gdyby milczały, to spokojnie można byłoby postawić im zarzut, że nie „ostrzegły" przed problemami. Wobec politycznej retoryki agencje są na straconej pozycji. Warto sobie uświadomić, że ta retoryka jest skierowana do wyborców, a nie do uczestników rynków finansowych. Gdy polityk wypowiada się publicznie, to zawsze jest to skierowane do wyborców. Oni nie wiedzą, że rynki tę zmienioną ocenę Fitcha dawno mają zdyskontowaną.

Wczoraj miało miejsce spotkanie przywódców trzech największych gospodarek Europy. Miało ono zbudować grunt pod zbliżające się spotkania w pełnym europejskim gronie. Spotkanie nie wniosło zbyt wiele do tego, co było wiadome przed jego organizacją. Przynajmniej w oficjalnych komunikatach nie było nowości. Zapowiadane są zmiany w treści traktatu. Propozycje zmian Francja i Niemcy wspólnie przedstawią jeszcze przed grudniowym szczytem. Wiadomo że chodzi o większą koordynację na poziomie fiskalnym. Przy okazji Nicolas Sarkozy i Angela Merkel zapewnili o wsparciu dla wysiłków nowego włoskiego rządu pod przewodnictwem Mario Montiego. Ten stawia sobie wysoko poprzeczkę. Jego zamiarem jest zrównoważenie budżetu w roku 2013. Poparcie dla Włochów nie ma jednak znaczenia, bo Merkel nadal jest przeciwna pomysłowi euroobligacji. Oficjalnie to wczoraj potwierdziła, co miało negatywny wpływ na euro. Ta reakcja nie jest zaskoczeniem, jeśli weźmiemy pod uwagę pojawiające się plotki, że stanowisko Niemiec w tej sprawie mięknie.