Słabe dane z Chin, miedź ciągle wysoko

Pomimo coraz gorszych danych z gospodarki Chin oraz coraz większej ilości sygnałów i opinii sugerujących dalsze spowalnianie Państwa Środka, ceny jednego z najmocniej uzależnionych od Chin surowca – miedzi – znajdują się niezmiennie na poziomie powyżej 8 tys. dolarów za tonę.

Aktualizacja: 18.02.2017 07:06 Publikacja: 27.03.2012 15:29

Słabe dane z Chin, miedź ciągle wysoko

Foto: XTB

Serię rozczarowujących informacji rozpoczęły wbrew pozorom same władze w Pekinie, obniżając prognozy tegorocznego wzrostu gospodarczego do 7,5% z 8%. W kolejnych dniach pojawiły się dane o wyższym od oczekiwań deficycie handlowym, niższej dynamice wzrostu produkcji przemysłowej oraz słaby odczyt indeksu PMI dla przemysłu. Mocno niepokojąco wyglądają również dane na rynku nieruchomości w Chinach, na którym ceny w pięciu największych miastach od początku roku odnotowują ujemną dynamikę w skali rocznej. Spada również udział sprzedawanych nieruchomości w PKB przy stałym udziale inwestycji, co może sprzyjać dalszym spadkom cen.

Na pierwszy rzut oka nienajgorzej prezentują się dane o wielkości importu miedzi, który w lutym (485 tys. ton) był bliski rekordu z grudnia 2011 r. Jednak biorąc pod uwagę rosnącą ilość zapasów na giełdzie w Szanghaju (+118 tys. ton od początku roku) i w składach celnych (wg nieoficjalnych źródeł: ok. +200 tys. ton), sytuacja wygląda już dużo mniej optymistycznie. Dlatego też w najbliższych miesiącach należy się spodziewać zmniejszenia wolumenu importu miedzi do chińskich portów.

Czynnikami, które częściowo wspierają wysokie ceny są dobre dane z USA (10% światowego popytu) oraz strona podażowa. Wydobycie miedzi rośnie dużo wolniej w stosunku do popytu. Dlatego też deficyt w tym roku wg prognoz ICSG powinien wynieść ponad 200 tys. ton, podczas gdy w ubiegłym roku wyniósł ponad 350 tys. ton.

Co dalej z Chinami?

Dane z chińskiej gospodarki są mocno rozczarowujące i nawet przy obniżeniu w najbliższych tygodniach stopy rezerw obowiązkowych, Państwu Środka trudno będzie uniknąć głębszego spowolnienia koniunktury w tym roku. Słabnięcie popytu widać na mocno pro-cyklicznych rynkach, takich jak stal, węgiel koksujący czy rudy żelaza. Poza rynkiem nieruchomości, rozczarowuje również koniunktura w branży motoryzacyjnej. Ilość sprzedanych od początku roku aut spadła o 6% w styczniu i lutym r/r .Władze w Pekinie nie zapowiedziały jeszcze żadnego dużego pakietu stymulacyjnego i trudno oczekiwać, aby próbowały wdrożyć takie rozwiązania, jak przed trzema laty.

Dlatego też lokalne samorządy mogą nie być chętne do uruchamiania nowych inwestycji. Szczególnie z powodu banków komercyjnych, które nie są skore do zwiększania akcji kredytowej oraz ze względu na słabnący rynek nieruchomości, którego rozwój w przeszłości był ważnym źródłem przychodów dla samorządów. To zaś powinno przełożyć się na spadek popytu na miedź, być może już w tym roku.

Wnioski

W scenariuszu bazowym oczekujemy spadku cen miedzi w najbliższych miesiącach, które biorąc pod uwagę sytuację fundamentalną są „zadziwiająco" wysokie. Notowania czerwonego metalu powinny zaliczyć silną korektę, nawet gdy gospodarka Chin nie odnotuje gwałtownego spadku dynamiki wzrostu PKB w tym roku. W przypadku luzowania polityki monetarnej i nowego pakietu stymulacyjnego, ich rozmiar nie powinien spowodować nowej hossy na surowcach i na chińskich rynkach.

Czynnikami, które mogą wywołać silny spadek cen miedzi są kolejne dane makroekonomiczne, wskazujące na słabnięcie sektora przemysłowego oraz informacje o malejącym imporcie surowców przemysłowych do Chin.

Dział Analiz

dr Przemysław Kwiecień, Główny Ekonomista, przemysł[email protected],

Marcin Kiepas, [email protected]

Daniel Kostecki, [email protected]

Komentarze
Co martwi ministra finansów?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Komentarze
Zamrożone decyzje
Komentarze
W poszukiwaniu bezpieczeństwa
Komentarze
Polski dług znów na zielono
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Komentarze
Droższy pieniądz Trumpa?
Komentarze
Koniec darmowych obiadów