Ceny już nie rosną, choć w skali tych kilku dni trzymają się relatywnie wysoko. Pytanie brzmi, na co faktycznie stać kupujących? Podaż tylko w nieznacznym stopniu utrudniała działania popytu. W związku z tym nie można sobie wyrobić o nim zdania. Zwyżka jest faktem, ale podejrzenia pozostają. W tym momencie wydaje się dobrym rozwiązaniem zachowanie rezerwy wobec zmian na rynku. Tu potwierdza się założenie, że dopiero pokonanie poziomu szczytu na 2378 pkt. będzie coś w stanie nam powiedzieć o rynku. W tej chwili nie ma możliwości, by stwierdzić, czy ta zwyżka jest czymś poważnym i prawdziwym, czy tylko fatamorganą, która wkrótce zniknie. M 32-33