Kiedy to się skończy? Za nami kolejna sesja niewielkich wahań cen na Wall Street. To była kolejna sesja, po której wartości głównych indeksów akcji zmieniły się niemal niezauważalnie. Indeks przemysłowy Dow Jones zanotował wzrost o 0,09 proc., a pięćsetka S&P straciła 0,11 proc. Nasdaq zakończył dzień spadkiem o 0,19 proc. To są wielkości, nad którymi nie ma co debatować. Rozwodzenie się na temat czynników, które tu odegrały rolę, nie ma sensu. Od wielu dni na Zachodzie ma miejsce marazm. Dobrze to widać na wykresie niemieckiego DAXa, który praktycznie od miesiąca stoi w miejscu. Można się tylko zastanawiać, kiedy się to skończy. Wprawdzie wiele wskazuje na to, że skończyć się to może spadkiem cen, to jednak prawdę mówiąc jest to obojętne. Może zakończyć się wzrostem. Najważniejsze jest to, by rynki ponownie zaczęły się ruszać. By pojawiły się trendy.
U nas sytuacja jest jeszcze gorsza, gdyż od ponad roku mamy do czynienia z relatywnie wąską konsolidacją. Zmienność gaśnie, a z nią gaśnie aktywność. Tu także pozostaje pocieszenie, że przecież taki stan nie może trwać wiecznie. W ostatnim czasie ten rynkowy bezruch jest tłumaczony ciągłym oczekiwaniem na coś. A to Ben Bernanke miał coś powiedzieć, a to Draghi ma coś ogłosić, a to mają pojawić się jakieś kluczowe dane makro. Ostatecznie wiele z tego nie wychodzi. Wyczekiwane wydarzenie nie wpływają na to, że na rynku pojawią się zwiększona zmienność i dochodzi odo wybicia. Zazwyczaj po zapoznaniu się z tym, co było wyczekiwane, rozpoczyna się kolejne wyczekiwanie. Tak będzie i tym razem? Dziś ECB ogłosi zapewne możliwość podjęcia skupu obligacji. Już wczoraj za pomocą „przecieku" dowiedzieliśmy się, że proces ten będzie podobny w skutkach do zakupów, jakie do tej pory przeprowadzał bank centralny. Przeciek ma też tą zaletę, że zdejmuje nieco pary z tego wydarzenia. Mniej więcej wiadomo, czego można się spodziewać i ECB już raczej mocno nie zaskoczy. Reakcja rynków nie powinna być więc za mocna. Zresztą szybko rozpocznie się oczekiwanie na dane w piątek. Pamiętamy przecież, że tego dnia pojawi się raport o stanie rynku pracy. Także dziś będą publikowane ważne dane. Kto wie, może wpłyną na poziom wycen. Poznamy zamówienia w niemieckim przemyśle, raport ADP, liczbę nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych czy wartość wskaźnika ISM dla usług w USA. Teoretycznie może być ciekawie, choć jak uczą ostatnie dni, nie ma się co nastawiać na szczególnie interesującą sesję.