Do tej zmiany doszło już w pierwszych minutach handlu, długo zanim zaczął swoją sesję rynek kasowy. Zatem niemal przez cały dzień rynek był obserwowany w kontekście tego, czy poranne sygnały zostaną utrzymane. Przez większość wczorajszych notowań ceny wahały się w wąskim przedziale. Wiadomo było jednak, że w trakcie popołudnia sytuacja może ulec zmianie. Wiązało się to z oczekiwaniem na ważne dane z USA oraz ostatnią godziną sesji, gdy miał być ustalony poziom rozliczenia marcowych serii instrumentów pochodnych.
Popołudnie przyniosło wyraźne osłabienie cen. W konsekwencji poranny sygnał nie został potwierdzony, a tym samym na koniec dnia należało powrócić do nastawienia negatywnego. To już była trzecia próba pokonania przez ceny poziomu oporu z 19 lutego. Pierwszą był wzrost z piątku 8?marca. Popytowi nie wystarczyło sił, by utrzymać ceny nad oporem. Kolejne dwie próby miały miejsce w ostatni czwartek i piątek. Popyt miał więc już trzy szanse i ich nie wykorzystał. Technicznie sytuacja nie wygląda najlepiej. Zejście pod dołek z 13 marca może oznaczać zakończenie prób popytu i prawdopodobny powrót do trendu spadkowego. Byłby to przypuszczalnie koniec korekty wzrostowej, a więc pojawiłaby się możliwość zejścia na nowe minima trendu. Na razie popyt być może jeszcze będzie próbował, ale teraz to będzie zdecydowanie trudniejsze.
Kamil Jaros, analityk EFIX DM