Zmienność była już mniejsza niż w czwartek, jednak wciąż widać było presję na umocnienie franka. EURCHF testował symboliczny poziom 1,0, a para CHFPLN wróciła nad 4,30. Także wobec euro polska waluta pozostawała osłabiona. Kurs EURPLN oscylował ponad 4,30. Dalsze spadki notował eurodolar, zbliżając się do 1,15 i docierając do najniższego poziomu od 2003 r.

W przyszłym tygodniu w centrum uwagi znajdzie się też decyzja EBC. Ostatnie wydarzenia nasiliły oczekiwania na ogłoszenie dużego (na kilkaset mld euro) programu skupu aktywów, który obejmie obligacje skarbowe. Wspólna waluta powinna więc pozostać pod presją, co może sprzyjać niewielkim spadkom EURPLN. Przestrzeń do takiego ruchu jest jednak niewielka, a perspektywy dla złotego pozostają pogorszone w stosunku do poprzednich miesięcy. Obok konfliktu z Rosją dochodzi bowiem obawa o kondycję sektora bankowego w świetle wysokiego udziału kredytów we frankach. Decyzja SNB co prawda zmniejsza szanse na szybkie cięcia stóp, jednak pozostaje to ryzykiem na najbliższe miesiące. Co więcej, ryzyko dalszego łagodzenia polityki pieniężnej utrzymuje się też w Czechach (spekuluje się o podwyższeniu dolnego limitu EURCZK z obecnych 27,0) i na Węgrzech (gdzie bank centralny może ponowić cięcia stóp). To nie pomaga sentymentowi inwestorów wobec naszego regionu, gdzie wciąż najbardziej płynnym, a więc narażonym na wahania jest polski rynek.