Informacje całkowicie przysłoniły lekko rozczarowujące dane o polskim PKB, który w 2014 r. wzrósł o 3,3 proc. Analitycy oczekiwali 3,4-proc. zwyżki. Brak reakcji na tę wiadomość wynikał zapewne z faktu, że był to odczyt wstępny. Rynki liczą, że ostateczne dane o zeszłorocznym PKB będą lepsze.
Pozytywne nastroje na GPW utrzymywały się aż do popołudnia. Przejściowo WIG20 rósł o niemal 1,1 proc. W górę ciągnęły indeks akcje banków i spółek paliwowych. Nastawienie do akcji popsuli dopiero Amerykanie, publikując fatalne dane o zamówieniach na dobra trwałe. W grudniu spadły o 0,8 proc. w porównaniu z wcześniejszym miesiącem, zamiast wzrosnąć, według prognoz, o 0,6 proc. Przełożyło się to na kiepski początek handlu w Nowym Jorku. Wyprzedaży akcji amerykańskich firm nie zdołał nawet powstrzymać znacznie lepszy od prognoz odczyt styczniowego indeksu zaufania konsumentów (Conference Borad), który w styczniu wzrósł do aż 102,9 pkt z 93,1 pkt miesiąc wcześniej.
Fala spadków, która przetoczyła się przez wszystkie giełdy europejskie, objęła też GPW. Dopiero zlecenia kupna, które trafiły na nasz parkiet w ostatniej części sesji, pozwoliły indeksom wyjść na plus. Na zamknięciu WIG20 zatrzymał się na poziomie 2309,86 pkt, co oznaczało 0,11-proc. zwyżkę. Indeks szerokiego rynku WIG zyskał 0,12 proc., dochodząc do 51578,85 pkt. Przez cały dzień właściciela w Warszawie zmieniły akcje za 940 mln zł, czyli za ponad 20 proc. więcej niż dzień wcześniej.
W dół indeksy ciągnął przeceniony o 2,9 proc. KGHM. 2,3 proc. stracili we wtorek właściciele JSW. O ponad 1 proc. spadło PZU. Na niewielkich minusach kończyły też dzień mBank i BZ WBK. Najwięcej powodów do zadowolenia mieli akcjonariusze PKN Orlen. Zarobili prawie 3 proc. O kolejne 2 proc. podrożało Orange Polska. Alior Bank zyskał 1,5 proc.