Gdzieś w cieniu natłoku informacji i spekulacji dotyczących przyszłości Grecji, a właściwie całego Starego Kontynentu, toczą się też inne rozmowy. W Wiedniu Iran ma w najbliższych dniach szansę dojść do konsensusu ze światowymi mocarstwami w sprawie wygaszenia programu nuklearnego. Potencjalne zdjęcie sankcji eksportowych podwójnie przyczyni się do pogłębienia nadpodaży ropy naftowej. Po pierwsze, na rynek błyskawicznie trafią skumulowane w tym kraju zapasy sięgające 30 mln baryłek. To wartość niebagatelna, bo porównywalna z dzienną produkcją ropy w państwach OPEC. Po drugie, wydobycie w Iranie do końca roku wzrośnie o milion baryłek dziennie. Dodajmy do tego, że cena baryłki w drugim kwartale wyraźnie odbiła (surowce energetyczne obok zbóż zanotowały najwyższe stopy zwrotu), co przełoży się na wznowienie czasowo zawieszonych projektów inwestycyjnych w Stanach Zjednoczonych i podwyższenie liczby aktywnych wież wiertnicznych. Pogłębienie nadpodaży oznacza oczywiście spadki na rynku ropy napędzane także przez prawdopodobne wznowienie aprecjacji przez dolara amerykańskiego. Uważamy jednak, że długoterminowe minima cen ropy zostały już ustanowione w I kwartale. Spodziewamy się jednak, że w najbliższych tygodniach będziemy świadkami około 10-procentowej przeceny ropy.