Fed się zagapił?

Bardzo trudno będzie się przekonać inwestorom do sprzedaży amerykańskiej waluty.

Aktualizacja: 06.02.2017 18:55 Publikacja: 25.09.2015 06:18

Kamil Maliszewski, analityk finansowy, DM mBank

Kamil Maliszewski, analityk finansowy, DM mBank

Foto: Archiwum

Wrześniowe posiedzenie Rezerwy Federalnej było najbardziej wyczekiwanym wydarzeniem na rynkach od wielu miesięcy, gdyż pierwszy raz poważnie miała zostać rozważona podwyżka stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych. Chociaż większość inwestorów spodziewała się, że polityka monetarna w USA nie ulegnie zmianie, to jednak inwestorzy byli zaskoczeni dość ostrożnym podejściem Fedu do poprawy sytuacji w gospodarce USA i jednoznacznie „gołębim" wydźwiękiem posiedzenia.

Fed zdaje się więc realizować scenariusz podobny do tego z 2013 r., kiedy we wrześniu odsunęła w czasie ograniczanie programu luzowania ilościowego, które finalnie nastąpiło dopiero w grudniu. Podobnie może być także tym razem, gdyż ciągle większość członków Komitetu opowiada się za zacieśnianiem polityki monetarnej w tym roku. Oczywiście nie wiemy, jak będzie wyglądał w kolejnych dwóch miesiącach rozwój sytuacji na globalnych rynkach, jednak dane ze Stanów Zjednoczonych powinny ulegać dalszej systematycznej poprawie, przybliżając nas do grudniowej podwyżki stóp procentowych w USA.

Podczas ubiegłotygodniowego posiedzenia Janet Yellen mówiła bardzo wiele na temat inflacji i powodów, które są przyczyną, że ciągle znajduje się ona w USA na tak niskich poziomach. Oczywiste kwestie to zdecydowana przecena surowców oraz siła amerykańskiego dolara, jednak wydaje się, że nie jest to obecnie pełna odpowiedź, dlaczego także ceny w ujęciu bazowym nie wykazują żadnej wzrostowej tendencji pomimo dalszej poprawy na rynku pracy. Aby odpowiedzieć na to pytanie, należy zagłębić się w sytuację na rynku pracy w USA, która różni się od kłopotów widocznych w gospodarkach europejskich.

Głównym problemem Stanów Zjednoczonych nie jest obecnie poziom bezrobocia czy też zatrudnienie wśród osób wchodzących na rynek pracy, lecz niska jakość nowotworzonych miejsc pracy oraz relatywnie niewielka aktywność zawodowa Amerykanów, która nie podnosi się po kryzysie finansowym. W tej sytuacji nikogo nie powinny dziwić obniżki szacunków FOMC dotyczące naturalnej stopy bezrobocia, która szacowana jest obecnie na 4,9 proc., a jeszcze prognozy z marca tego roku zakładały, że poziom ten znajduje się w przedziale 5–5,2 proc. Konsekwencją tej decyzji może być zdecydowanie wolniejsze, niż wcześniej przypuszczano, tempo podwyżek stóp w USA, co powinno teoretycznie sprzyjać nastrojom na rynkach akcji. Tylko czy oby na pewno?

Jak mogliśmy zobaczyć w ubiegłym tygodniu, po chwilowej euforii główne amerykańskie indeksy zaczęły zdecydowanie tracić i wydaje się, że jednym z powodów takiego rozwoju sytuacji było przenoszenie niepewności Rezerwy Federalnej, która obawia się podwyżek stóp, na rynki akcji, które także zaczynają mieć wątpliwości dotyczące przyszłego rozwoju sytuacji gospodarczej. Oczywiście całe zaniepokojenie inwestorów związane jest z sytuacją na rynkach wschodzących, głównie w Chinach. Można więc założyć, że pierwsza podwyżka stóp procentowych w USA, jeżeli będzie towarzyszył jej pozytywny przekaz wskazujący na dobrą sytuację gospodarki amerykańskiej i siłę popytu wewnętrznego, ma szansę stać się pozytywnym impulsem dla rynków akcji.

Patrząc natomiast na rynek dolara, widać, że bardzo trudno będzie przekonać się inwestorom do sprzedaży amerykańskiej waluty, gdyż z średnioterminowej perspektywy nic się nie zmieniło i ciągle różnice w politykach monetarnych między USA a pozostałymi najważniejszymi gospodarkami będą bardzo wyraźne. Niezależnie więc od tego, kiedy Fed zdecyduje się na pierwsze podwyżki i czy cykl będzie przebiegał tak jak w latach 2004–2006, kiedy zobaczyliśmy 17 podwyżek stóp z rzędu, czy jedynie będą to bardzo delikatne dostosowania prowadzące do bardzo powolnego wycofywania się z luźnej polityki monetarnej, ciągle dolar powinien cieszyć się dużym zainteresowaniem inwestorów.

Można się więc zastanawiać, czy Fed nie przegapił sprzyjającego momentu na podwyżki stóp procentowych, widząc oznaki odbicia gospodarki USA w II kwartale, obecnie jednak powinniśmy czekać na poprawę nastrojów na rynkach akcyjnych oraz wzrosty cen surowców jako sygnały o zbliżających się działaniach Fed, gdyż te czynniki mogą się okazać ważniejsze dla Rezerwy Federalnej niż dane z gospodarki USA.

Komentarze
W Polsce stopy w dół, w USA nie
Komentarze
Wyczekiwane decyzje RPP
Komentarze
Łapanie oddechu
Komentarze
Indeksy w Warszawie w pogoni za kolejnymi rekordami
Komentarze
Pewne prawidłowości
Komentarze
Wyższy cel?