Indeks WIG20 i kontrakty na niego znalazły się w okolicy poziomu 2100 pkt. To jest w tej chwili pułap pomagający określić szanse byków na powiększenie skali odbicia. Utrzymywanie się rynku nad 2100 pkt podtrzymuje jednocześnie realność ruchu w kierunku 2200 pkt. Gdyby rynek znalazł się pod tym poziomem, można byłoby już powątpiewać, że próg 2200 pkt będzie w najbliższym czasie atakowany, a wtedy raczej oczekiwalibyśmy ruchu ku dołkowi w okolicy 2000 pkt.

Poranek okazał się dla byków łaskawy. Choć po pierwszej próbie wzrostowej doszło do osłabienia i nawet zaliczenia nowych minimów dnia, to jeszcze przed południem udało się rozpocząć wspinaczkę. Jej skala nie była duża, ale nie to było tu istotne. Ważne było to, że rynek wciąż znajdował się nad 2100 pkt. Tym samym nie można jeszcze mówić o braku szans na powiększenie zwyżki, jaka trwa od trzech tygodni.

Nie zmienia to faktu, że w średnim terminie rynek nadal przebywa w trendzie spadkowym, a sygnałem dla złapania równowagi byłoby wyjście nad poziom 2200 pkt. W tej chwili wciąż realne wydaje się – a więc należy być na to gotowym – zejście w pobliże minimum spadku. Wtedy pojawiłyby się rozważania o końcu spadków, a przynajmniej o kolejnej fali podnoszącej ceny. Jak pokazała wartość wskaźnika nastrojów publikowanego przez SII, apetyt inwestorów na wzrost będzie ten wzrost temperował.