Spokojnie było także na rynkach zachodnich, ale w Niemczech po południu pojawiła się fala zakupów. Nasi gracze nie poddali się niemieckiemu optymizmowi. Jego powodem była deklaracja szefa EBC Maria Draghiego, że w grudniu dojdzie do przeglądu skutków dotychczasowej polityki pieniężnej. Rynek uznał, że skoro te nie są zbyt imponujące, to wnioski z takiego przeglądu będą raczej sugerowały podjęcie kolejnych działań wspierających. WIG20 ostatecznie zaczął się podnosić, ale szło mu to opornie.

Ciekawy jest kontekst techniczny. W trakcie sesji doszło bowiem do naruszenia poziomu 2100 pkt. Gdyby rynek spadł wyraźnie pod 2100 pkt, to pojawiłyby się argumenty za tym, by oczekiwać ruchu w dół. Taki spadek mógłby zaprowadzić nas nawet do okolic minimum. Pytanie, czy byłby to już powrót do trendu? Jeśli tak, to pewnie minimum by się nie utrzymało. Jeśli się utrzyma, różne wersje pozostają w grze. Na razie nie pozostaje nam nic innego, jak obserwacja wydarzeń w okolicy 2100 pkt. Czwartkowe wątpliwości graczy dotyczące naśladowania niemieckiego DAX mogą być istotną wskazówką. Warto także odnotować, że podczas wczorajszej sesji pojawiły się kolejne dobre dane o liczbie wniosków o zasiłek dla bezrobotnych w USA. Na te dane także nie reagowaliśmy.