Kończyło się posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej, ale i ono nie było aż tak zajmujące. Czekaliśmy na godzinę 16, by poznać orzeczenie w sprawie zmian w systemie OFE, które wprowadziła koalicja PO–PSL.

Obawy były spore. Już sam fakt, że ustalono akurat taką godzinę (w trakcie trwających jeszcze notowań), pokazuje, że wyczulenie na sprawy rynku nie jest zbyt duże. To kolejny przykład z serii, którą znamy z ostatnich miesięcy – politycy i, jak widać, sędziowie nie mają wielkiego pojęcia o zasadach funkcjonowania rynków finansowych. Wrażliwość na zasadę równego dostępu do informacji jest bardzo nikła.

Zanim ogłoszone zostało orzeczenie, zmiany notowań na GPW wydawały się takie same jak to, co działo się w Niemczech. Skala zwyżki była mała, a po godz. 15 pojawiło się osłabienie. Nie miało to jednak większego związku ze wspomnianymi danymi. Wielkich zaskoczeń bowiem nie było. Najciekawszy był raport ADP o szacunku zmiany liczby etatów w sektorze prywatnym w USA. Okazało się, że zmiana jest niemal dokładnie taka, jakiej oczekiwali analitycy. Za to lepszy od oczekiwań okazał się wskaźnik usługowy ISM.

A wyrok w sprawie zmian w OFE? Cóż, okazuje się, że cała narracja związana z wprowadzoną przez rząd Buzka reformą emerytalną była zdaniem TK fikcją. Tylko czekać, aż pojawią się pomysły, by zagospodarować pozostałe środki zgromadzone w OFE. Tyle jest obietnic do sfinansowania.