Nie wszystko złoto...

Po środowej publikacji stenogramów z ostatniego posiedzenia Fedu, wskazujących, że większość członków amerykańskiego banku centralnego opowiada się za grudniową podwyżką stóp procentowych – cena złota na światowych giełdach spadła do poziomu najniższego od lutego 2010 r.

Publikacja: 20.11.2015 05:00

Piotr Krawczyński, analityk, TFI PZU

Piotr Krawczyński, analityk, TFI PZU

Foto: Archiwum

Próbę odbicia podczas czwartkowej sesji także trudno jest zaliczyć do udanych, gdyż w średnim terminie złoto cały czas znajduje się w trendzie spadkowym. Obecna fala spadkowa trwa od połowy października. Wyprzedaż dodatkowo przybrała na sile pod koniec ubiegłego miesiąca, co zaowocowało spadkiem do 1062 USD/toz, (czyli 5,5-letniego minimum). Najbliższy poziom oporu, przy którym należy spodziewać się zwiększonej aktywności podaży, znajduje się przy 1100 USD. Dla kupujących bariera ta może okazać się trudna do sforsowania, czemu nie sprzyjają czwartkowe odczyty makro zza oceanu. Zwiększają one bowiem i tak już wysokie prawdopodobieństwo tegorocznej podwyżki stóp w USA. We wczorajszym kalendarium publikacji znalazły się m.in.: indeks Fedu z Filadelfii, cotygodniowa liczba nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych czy indeksy wskaźników wyprzedzających koniunktury publikowany przez Conference Board. Pierwszy z wymienionych odczytów okazał się lepszy od prognoz i wyniósł 1,9 pkt. Także dane z rynku pracy (271 tys. nowych wniosków wobec 276 tys. poprzednio) oraz indeksy koniunktury (+0,6 proc. wobec 0,1 proc.) wskazują na poprawę w Stanach Zjednoczonych. W obliczu tych informacji na rychłą zmianę trendu nie ma co liczyć.

Skorzystaj z promocji i czytaj dalej!

Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com

Komentarze
Bitcoin z rekordami
Komentarze
Bitcoin znów pod szczytami
Komentarze
Zapachniało spóźnieniem
Komentarze
Intensywny tydzień
Komentarze
Powrót do równowagi
Komentarze
Argumentów coraz mniej