. Pozostajemy blisko wsparcia. Zatem z jednej strony może cieszyć, że ceny nie spadają niżej, ale z drugiej może martwić fakt, że nie oddalają się od newralgicznego poziomu.
Znowu mamy falę mało pomyślnych wieści z Niemiec. Wcześniej w tym tygodniu pojawiła się dynamika zamówień w niemieckim przemyśle, która okazała się słabsza od oczekiwań. Teraz przyszła kolej na dane o dynamice produkcji przemysłowej. Rozczarowanie było jeszcze większe. Zakładano, że produkcja rok do roku wzrosła o 1,5 proc., a tymczasem zmiana wyniosła -0,4 proc. Wprawdzie nie przeszkodziło to mocno rynkom akcji, ale sam odczyt jest słaby i raczej nie pokojscy z punktu widzenia polskiego przemysłu, który z niemieckim jest sprzężony. Innym wnioskiem, którym mogą się kierować optymiści, jest to, że słabsza aktywność niemieckiego przemysłu spowoduje, że ECB będzie nadal skory do podejmowania działań stymulacyjnych, co rynkom akcji może wspomóc, choć jest to pomoc raczej wirtualna.
Opublikowano również raport ADP, którego wartość nie odbiega od wcześniej się pojawiających, a tym samym można wnioskować, że ostatnia publikacja rządowego raportu o stanie rynku pracy była tylko pojedynczym wydarzeniem, co zapewne potwierdzi najnowsza wartość wzrostu liczby etatów w sektorze pozarolniczym. Ewentualny dobry odczyt sprawi, że wróci wątek podwyżki stóp w USA jeszcze w tym roku.