Na wykresie WIG20 powstała okazała biała świeca z minimalnym górnym cieniem. Solidne zwyżki wśród blue chips zostały potwierdzone obrotami, które dla WIG20 sięgnęły około 800 mln zł. We flagowym indeksie nie brakowało spółek, których akcjonariusze cieszyli się zyskami rzędu 3 proc., a nawet 4 proc. Najmocniej zwyżkowały akcje Polskiej Grupy Energetycznej, KGHM, LPP i mBanku.
Silny wzrost WIG20, dzięki któremu ponownie udało się oddalić od psychologicznego pułapu 2300 pkt, z pewnością może stanowić powód dla zadowolenia dla byków. Co ważne, udało się przebić także linię oporu poprowadzoną przez szczyty z 9 maja oraz 27 czerwca. Z drugiej strony warto pamiętać o istotnym oporze w okolicach 2345 pkt. Jego przebicie jest kluczowe, aby poważnie myśleć o kontynuacji kilkumiesięcznych zwyżek.
Niepokojące na GPW może być zachowanie średnich, a także małych spółek. W środę mWIG40 zwyżkował o 0,92 proc., ale sWIG80 jedynie 0,14 proc. W pierwszym z indeksów zaprezentowały się Synthos, AmRest Holdings i Dino Polska. W drugim grono liderów stanowiły Rafako, Polenergia i MCI Capital.
Pod koniec dnia wśród europejskich indeksów WIG20 był w samej czołówce. Podobne zwyżki obserwowano jeszcze na parkietach rosyjskim, w krajach skandynawskich, we Francji oraz w Niemczech. Na przeciwległym biegunie znalazła się m.in. giełda ukraińska, gdzie doszło do korekty ostatnich zwyżek.
W czwartek poznamy sporo danych makroekonomicznych, m.in. na temat inflacji w Niemczech, we Francji oraz w Szwajcarii, a także w gospodarce amerykańskiej.