Szczególnie widoczne jest to po selekcji amerykańskich funduszy inwestycyjnych skupionych na lokowaniu w dług korporacyjny, które uzyskały wsparcie za sprawą popytu banku centralnego. Jakże aktualna pozostaje maksyma „follow the Fed", która poskutkowała zainteresowaniem papierami wyżej sklasyfikowanymi pod względem bezpieczeństwa w strukturze bilansów firm. Jak podała agencja Bloomberg, fundusze inwestujące w obligacje w ubiegłym tygodniu mogły się cieszyć napływami na poziomie ok. 2,4 mld dolarów przy jednoczesnym odpływie kapitału z funduszy akcji. Jest to niewątpliwie tendencja warta odnotowania w kontekście kruchej sytuacji wielu przedsiębiorców. Dla porównania polski rynek kapitałowy, który w marcu zmierzył się z rekordowymi odpływami głównie z funduszy obligacji, koncentruje się obecnie na papierach dłużnych emitowanych przez instytucje powiązane ze Skarbem Państwa. Nie bez powodu – papiery te pozostają bowiem w obszarze zainteresowania NBP, który odkupił na środowym przetargu jedną serię obligacji rządowych za 100 mln zł, obligacje BGK za 4,07 mld zł i Polskiego Funduszu Rozwoju za 5,26 mld zł. Mamy więc kupca, który koncentrując się na papierach opartych na ratingu Polski, sygnalizuje inwestorom, gdzie upatruje swych celów zakupowych. ¶