Turbulencje na światowych rynkach finansowych, z jakimi mamy do czynienia w ostatnich latach, paradoksalnie nie tylko nie ograniczyły możliwości inwestycyjnych, jakie mają polscy inwestorzy, ale wręcz sprzyjają poszerzaniu gamy oferowanych im instrumentów.
Widać to nie tylko na warszawskiej giełdzie, gdzie przykładowo od miesięcy trwają prace nad usprawnieniem krótkiej sprzedaży (bardzo ograniczone możliwości zarabiania na spadkach kursów doskwierały wielu graczom w czasie niedawnej bessy), ale także na pozagiełdowych platformach handlu. Te ostatnie początkowo kojarzone były głównie z foreksem (światowym rynkiem walutowym), ale z czasem zwróciły się także w stronę rynku akcji. Obecnie niektóre z działających w naszym kraju platform mają już status domów maklerskich.
Właśnie z akcjami związane są instrumenty DMA (pełna nazwa to: CFD Equity DMA - patrz ramka), które "robią karierę" w ostatnich miesiącach. Podobnie jak w przypadku "klasycznej", czyli foreksowej, oferty brokerów są to instrumenty pochodne (derywaty), co oznacza, że ich konstrukcja opiera się na innych (tzw. bazowych) aktywach. W tym przypadku owymi aktywami są po prostu akcje (stąd pojawiające się w nazwie słowo "equity" - czyli instrumenty udziałowe). Przykładowo, kupując kontrakt DMA na KGHM, inwestor uzyskuje tzw. ekspozycję na zmiany kursu akcji KGHM. Czyli w zależności od kierunku i skali zmian cen akcji KGHM będzie ponosił większe lub mniejsze zyski albo straty.
[srodtytul]Kurs bezpośrednio z giełdy[/srodtytul]
Najbardziej charakterystyczną cechą DMA jest fakt, że cena, po jakiej otwiera się pozycję w tych instrumentach, jest dokładnie taka sama, jak aktualna cena akcji na giełdzie (a mówiąc precyzyjnie - cena oferowana w arkuszu zleceń). Kurs DMA to po prostu kurs akcji. Inwestor składa zlecenia w oparciu o te same notowania, jak w przypadku "zwykłych" walorów. To jednocześnie zasadnicza różnica w stosunku do klasycznych instrumentów pochodnych (zarówno giełdowych jak i pozagiełdowych), które mają na ogół oddzielne notowania, a ich kurs może mniej lub bardziej się odchylać od ceny instrumentu bazowego (patrz ramka).