Polscy inwestorzy są rozżaleni takim finałem sprawy. Eksperci podkreślają jednak, że to jeszcze nie koniec, bo akcjonariusze mogą próbować dochodzić odszkodowania od spółki lub członków jej władz – o ile zostaną wykazane jakieś nieprawidłowości, które doprowadziły do upadłości.
– Zwykle podstawą roszczeń w podobnych przypadkach jest działanie na szkodę spółki lub naruszenie obowiązków informacyjnych. W USA ta pierwsza podstawa istnieje zasadniczo jedynie w razie ewidentnego przestępstwa, prawo amerykańskie uznaje, że menedżerowie mają szerokie prawo podejmować ryzykowne operacje gospodarcze – mówi Konrad Konarski, partner kancelarii Baker & McKenzie.
Podkreśla, że anulowanie akcji dotknęło także amerykańskich akcjonariuszy, którzy nabyli akcje spółki CEDC na rynku NASDAQ. – Zgłaszanie roszczeń odszkodowawczych to sport narodowy Amerykanów. Jeżeli faktycznie w CEDC miały miejsce jakieś uchybienia, to z pewnością znajdą się amerykańscy prawnicy chętni do poprowadzenia sprawy odszkodowawczej, czy to na rzecz indywidualnego akcjonariusza, czy w ramach pozwu grupowego – mówi.
Przypomina, że przeciwko CEDC był już składany pozew grupowy. – W 2011 spółce zarzucono niepoinformowanie w terminie o kłopotach grupy w Rosji, co spowodowało znaczący spadek ceny – wskazuje.