Jeszcze na początku tego roku wydawało się, że Bomi może wyjść na prostą. Jednak okazało się, że nie ma szans na układ z wierzycielami. Dlatego na początku marca sąd wydał postanowienie o zmianie trybu upadłości z układowej na likwidacyjną. Stało się prawomocne 27 marca. Władze spółki dały do zrozumienia, że szans na zmianę formy upadłości nie ma. Najwyraźniej rynek był tego świadomy, ponieważ wycena akcji systematycznie topniała. Od 12 lipca niezmiennie utrzymuje się na możliwie najniższym poziomie – czyli wynosi 1 grosz. Jakie możliwości mają posiadacze akcji? Pierwszy wariant: mogą uparcie trzymać akcje z nadzieją, że los się odmieni. Ale istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, że zostaną z walorami, gdy spółka zniknie już z giełdy. Tymczasem wycofanie akcji z obrotu ma negatywny wpływ na ich płynność i możliwość szybkiej sprzedaży. Druga opcja to sprzedaż akcji – choćby za symboliczny grosz. Dzięki temu inwestor będzie mógł wykazać stratę w danym roku podatkowym lub pomniejszyć wysokość osiągniętego dochodu i tym samym wysokość zobowiązania.