Fundusze mieszane, czyli takie, które inwestują zarówno w akcje, jak obligacje, w ostatnich latach notowały dosyć słabe wyniki, dlatego inwestorzy wypłacali z nich pieniądze. Jednak część zarządzających uważała wówczas, że wraz z poprawą koniunktury na rynkach akcji ten typ funduszy będzie zyskiwał na popularności i nie należy zbyt szybko obwieszczać końca funduszy mieszanych. I tak też się dzieje – Polacy znów sięgają po fundusze stabilnego wzrostu, a jeszcze chętniej – po fundusze aktywnej alokacji.
Wyższe koszty i straty
Niektórzy eksperci tłumaczą zainteresowanie tymi funduszami m.in. stosunkowo niedużym doświadczeniem Polaków w inwestowaniu z uwagi na krótką historię naszej giełdy. A osoby z mniejszym doświadczeniem na rynku kapitałowym z reguły wolą już gotowe rozwiązania, czyli fundusze, które mają z góry określony udział akcji i obligacji (stabilnego wzrostu i zrównoważone) albo takie, w których udział akcji jest aktywnie dostosowywany przez zarządzających do sytuacji na rynku.
Jednak trzeba podkreślić, że koszty funduszu mieszanego są zazwyczaj wyższe niż suma opłat za nabycie funduszu akcyjnego i obligacyjnego (w odpowiednich proporcjach). Dlatego jest to jeden z głównych powodów, dla którego lepiej jest kupić osobno – jednostki dobrego funduszu akcji i dobrego funduszu obligacji.
Poza tym w czasie bessy wiele funduszy mieszanych (głównie tych z dużymi aktywami) zazwyczaj sporo traci – więcej, niż wynikałoby to z proporcji między akcjami a obligacjami w portfelu. To m.in. efekt tego, że ich jednostki z reguły nabywają inwestorzy mniej obeznani z zasadami funkcjonowania rynku kapitałowego, którzy nie godzą się na straty, i kiedy mają już one miejsce, to szybko wycofują z tych funduszy pieniądze. A gwałtowna wyprzedaż aktywów dodatkowo negatywnie wpływa na rezultaty tych funduszy.
Nie dla nerwowych
Czy zatem warto inwestować w fundusze mieszane? Odpowiedź nie jest oczywista, ponieważ wszystko zależy od preferencji inwestora. Jeśli nie potrafi on samodzielnie zbudować portfela z czystych funduszy, a później utrzymywać odpowiednich proporcji między częścią akcyjną a dłużną, to lepiej, aby wybrał dobrze zarządzany fundusz mieszany. Częstym błędem popełnianym przez początkujących inwestorów jest bowiem osobne rozliczanie wyników części akcyjnej portfela i części dłużnej. W efekcie, kiedy część akcyjna odnotuje stratę np. w czasie chwilowej korekty, przenoszą oni środki do funduszy obligacji. W wyniku takich nerwowych i częstych ruchów może się okazać, że zamiast zysku w długim terminie inwestorzy odnotują stratę z całego portfela.