Obie firmy uzależniają korzyści od tego, że ktoś będzie werbował kolejnych uczestników. System przestanie działać, gdy nie będą do niego przystępowały inne osoby. Zazwyczaj w tego typu schematach pieniądze trafiają głównie do pomysłodawców piramidy – to słowa Marka Niechciała, prezesa UOKiK, cytowane na stronie urzędu. Jak widać, nikt się nie patyczkuje i wprost nazywa tytułowe projekty schematami Ponziego. „Konsumenci mogą stracić swoje pieniądze. Dlatego oficjalnie ostrzegamy: nie kupujcie oferowanych pakietów, nie wprowadzajcie znajomych do system" – czytamy na stronie UOKiK. Tytułowymi serwisami zarządzają dwie firmy: BCU Trading z Dubaju i Futurenet Ukraine ze Lwowa. UOKiK wszczął przeciw nim postępowanie i postawił im zarzuty. Serwisami interesuje się również Prokuratura Okręgowa we Wrocławiu i prowadzi śledztwo.

Co więcej, oprócz FutureNet i FutureAdPro wprowadzono również kryptowalutę – futurocoin. Ma ona własny blockchain, ale główne węzły (tzw. masternody) odpowiadające za funkcjonowanie sieci są własnością twórców. Nie jest to więc projekt zdecentralizowany jak bitcoin, ale scentralizowany. FuturoCoin jest notowany na pięciu giełdach, w tym na BitBayu. W serwisie Coinmarketcap.com w zakładce „Ratings" nie ma żadnej wzmianki o wystawionych projektowi opiniach. Cena jest w trendzie spadkowym i obecnie oscyluje przy poziomie 3,05 USD za sztukę.

FutureNet bardzo lubi urządzać huczne konferencje i angażować do reklamy znane osoby z mediów. Znalazłem w sieci nagranie, gdzie swojej twarzy i głosu użycza projektowi Monika Zamachowska. Niby nic szczególnego i niepokojącego. Ale gdy w tym samym filmie występują osoby opowiadające o tym, jak FutureNet zmienił ich życie i że są dumne z bycia w tym projekcie, to zaczyna zapalać się pierwsza lampka alarmowa. Gdy słyszymy samą litanię zachwytów, a sukces leje się z ekranu jak woda z kranu, to wygląda to trochę zbyt pięknie. Jeśli ktoś ma wątpliwości, to wystarczy wejść sobie na oficjalny kanał youtubowy FutureNet i obejrzeć nagrania pełne ochów, achów i obietnic bez pokrycia. Przykład? Nagranie z maja 2018 r. pt. „Najnowsze informacje od Romana i Stephana [PL] – FutureNet". Obaj panowie, stojący za całym projektem, chwalą się swoją kryptowalutą. – Cena futurocoina eksplodowała. Ponad 500 proc. wzrostu. I powiem wam jedno – kupujcie już dzisiaj, bo tak tanio jak dzisiaj już nigdy więcej nie będzie – przekonuje jeden z jegomościów. Wykres pokazuje, że się trochę pomylił...

Bardzo dobrze, że UOKiK jasno ostrzega przed tym przedsięwzięciem. W mediach zrobiło się głośno i myślę, że o sprawie dowiedziało się wiele osób, być może wiele potencjalnych ofiar. Cała ta sprawa powinna być traktowana jak swego rodzaju lekcja. Scamów, oszustw, piramid, choć zazwyczaj działają w bardzo zbliżony sposób, wciąż pojawia się bardzo dużo i wciąż przyciągają wiele niewinnie naiwnych osób. Ostatnio na Onecie można było przeczytać, że jakiś szemrany projekt kryptowalutowy wykorzystał nielegalnie wizerunki znanych prezenterów telewizyjnych (m.in. Kuby Wojewódzkiego), by promować swoje „produkty". Wabik na medialny autorytet to skuteczny wabik, więc nic dziwnego, że ktoś ucieka się do tak bezczelnych zabiegów. Warto więc pamiętać, że znana twarz i obietnica góry złota to zawsze zestaw, który w pierwszym odruchu budzi podejrzenia, a nie chęć zrobienia przelewu...