Wojtkiewicz za 5 milionów

Dobry rodowód podwoi cenę obrazu.

Publikacja: 16.09.2017 06:00

Na 70 tys. zł wyceniono dzieło Zdzisława Beksiń­skiego.

Na 70 tys. zł wyceniono dzieło Zdzisława Beksiń­skiego.

Foto: Archiwum

Obraz Stefana Krygiera ma względnie niską cenę 9 tys. zł.

Obraz Stefana Krygiera ma względnie niską cenę 9 tys. zł.

Archiwum

Każdy może kupić dzieło, które na co dzień cieszyło prof. Edwarda Lipińskiego (1888–1986), wybitnego ekonomistę, założyciela Komitetu Obrony Robotników i wytrawnego kolekcjonera.

Od 160 tys. zł rozpocznie się licytacja „Aktu” Jerzego Nowosielskiego.

Od 160 tys. zł rozpocznie się licytacja „Aktu” Jerzego Nowosielskiego.

Archiwum

28 września na aukcji malarstwa na papierze Desy Unicum (www.desa.pl) pojawi się skarb, który podnieci rasowych kolekcjonerów. To rysunek ołówkiem Witolda Wojtkiewicza (19 na 23 cm). Ma on cenę wywoławczą 20 tys. zł. Estymację, czyli wycenę szacunkową, ustalono w przedziale 25 tys. – 50 tys. zł.

Mistrz Wojtkiewicz

Od 20 tys. zł rozpocznie się licytacja rysunku Witolda Wojtkiewicza.

Od 20 tys. zł rozpocznie się licytacja rysunku Witolda Wojtkiewicza.

Archiwum

Nie jest to efektowne dzieło sztuki. To rzecz dla znawcy, smakosza. Proweniencja jest wymarzona! Najpierw rysunek stanowił własność siostry artysty Wandy Ruszkowskiej. Pokazywany był na wystawie monograficznej w Muzeum Narodowym w Krakowie, reprodukowany jest w katalogu.

Pejzaż Meli Muter budzi zachwyt na wystawie w Warszawie.

Pejzaż Meli Muter budzi zachwyt na wystawie w Warszawie.

Archiwum

Witold Wojtkiewicz (1879–1909) to jeden z największych – jeśli nie największy – polskich malarzy. To do dziś niewykorzystana szansa polskiej sztuki i rynku sztuki. Obrazy malarza zachwyciły na wystawie w Wiedniu wpływowego pisarza Andre Gide'a, późniejszego noblistę. Gide zorganizował Wojtkiewiczowi w 1907 roku indywidualną wystawę w Paryżu. Napisał entuzjastyczny wstęp do katalogu.

Gide stawia Wojtkiewicza pośród największych francuskich artystów. Sytuuje go obok Toulouse-Lautreca i Degasa. Polska do dziś nie wydała anglojęzycznego albumu artysty, który pomógłby mu zaistnieć w świecie. Nie zrobiliśmy mu międzynarodowej wystawy. W krajowych księgarniach nie ma najmarniejszego albumu o artyście.

Rozpisuję się o rysunku Wojtkiewicza, aby zwrócić uwagę, że na naszym niedojrzałym rynku sztuki nadal niedoceniana jest proweniencja. W katalogu w ogóle nie wyeksponowano faktu, że rysunek zdobił kolekcję prof. Lipińskiego. Na dojrzałych rynkach dobry rodowód może podwoić cenę dzieła.

To jest zysk sam w sobie, gdy mogę się pochwalić, że patrzę w domu na rysunek, który wcześniej zachwycał wielką postać historyczną. To zdrowy snobizm. Na krajowym rynku numizmatów udokumentowany dobry rodowód ma istotny wpływ na wzrost ceny.

Pojawienie się rysunku Wojtkiewicza to dobry pretekst do zastanowienia się nad cenami na krajowym rynku. Wojtkiewicz stworzył w sumie może około 60 dzieł. Ile modnych dziś „kół" i „fal" stworzył w sumie Wojciech Fangor? Siedemset? Kompozycje Fangora kosztują po milionie złotych i więcej. Rzadkie obrazy Wojtkiewicza kosztują ledwie kilkaset tysięcy.

Załóżmy, że wyszedł na rynek z Muzeum Narodowego w Warszawie sztandarowy obraz Wojtkiewicza „Marionetki". Ile powinien kosztować – 5 milionów? Myślę, że tak, ale to cena nierealna.

Dobro luksusowe

Na pewno na rynku powinno być zdecydowanie większe zróżnicowanie cen, zależnie od wartości artystycznej dzieła, jego rzadkości i rodowodu. U nas nadal wycenia się modne „nazwiska", a nie konkretne obrazy.

Sztuka to jedno z niewielu, a może jedyne dobro luksusowe, które ma stopę zwrotu. Największy jednak jest zysk duchowy! To zysk gwarantowany. Nikt nam nie odbierze pozytywnych przeżyć wynikających z codziennego kontaktu ze sztuką. Zyski finansowe mogą być przy okazji.

Obraz Wojtkiewicza z kolekcji Gide'a w 1988 roku kupiono do zbiorów amerykańskiego muzeum Detroit Institute of Arts. Znam polskiego kolekcjonera, który docenia wagę dobrej proweniencji. Robił wszystko, żeby należący do Gide'a obraz wykupić z amerykańskich zbiorów.

Latem 2015 roku pisałem w „Parkiecie", że na rynku wystawiono akwarelę Witolda Wojtkiewicza „Na łące" (37 na 38 cm), wycenioną na 240 tys. zł. Tej klasy dzieła zdarzają się raz na kilkadziesiąt lat.

Akwarela ma genialną, udokumentowaną proweniencję. Do 1941 roku należała do Marii z Pareńskich Grekowej we Lwowie. Od 1993 roku była własnością Jerzego Ficowskiego (1924–2006), wielkiego kolekcjonera, poety, opozycjonisty, członka KOR. Tyle o niedocenianej u nas proweniencji i Wojtkiewiczu.

Z kolei 30 września na aukcji Sopockiego Domu Aukcyjnego (www.sda.pl) pojawi się muzealnej wartości obraz Artura Nachta, wielokrotnie wystawiany w muzeach narodowych. Ma cenę 65 tys. zł.

Przede wszystkim jednak warto, moim zdaniem, zwrócić uwagę na obraz Stefana Krygiera (1923–1997). Ma on względnie niską cenę wywoławczą 9 tys. zł i estymację 12–15 tys. zł. To przykład artysty, którego dzieła są niedoszacowane na rynku sztuki.

Uczeń i współpracownik sławnego Władysława Strzemińskiego. W 1953 roku założył grupę artystyczną St 53. („St" to skrót od Stalinogród, tak wtedy nazywały się Katowice). Wystawiał w prestiżowej Galerii Krzywe Koło. Wybitne prace artysty rzadko goszczą na aukcjach, a przecież pozostawił bogaty dorobek.

Jest w sopockiej ofercie świetny „Akt we wnętrzu" Jerzego Nowosielskiego. Obraz powstał w 1965 roku, ma cenę 140 tys. zł. Robi wrażenie niesamowity obraz Zdzisława Beksińskiego, który wystartuje ze względnie niską ceną 70 tys. zł.

Kolekcjonerską wartość ma wczesna akwarela Edwarda Dwurnika z 1979 roku. Ma tytuł „Krynica. Muzeum Nikifora", wystartuje z ceną 6 tys. zł. Tytuł ma w tym wypadku wielkie znaczenie. Dwurnik przez lata z uwagi na podobieństwo stylu uważany był za kontynuatora Nikifora.

Muter w Warszawie

Zanim pod koniec września pójdziemy na aukcje, warto już dziś odwiedzić wystawę obrazów Meli Muter (1876–1967), zorganizowaną z okazji 50. rocznicy śmierci malarki. Obrazy pochodzą z Jankilevitsch Collection. Wystawa – na 42. piętrze budynku Cosmopolitan Twarda 4 w Warszawie – czynna jest od 16 września do 10 października, w środy i soboty w godzinach 14–19.

Na wystawie zaprezentowano wybitne dzieła (niektóre malowane dwustronnie). Zbiór obrazów Muter będzie się powiększał. To trzecia wystawa fragmentu zbioru Grzegorza Jankilevitscha w tym miejscu. Wcześniej prezentowano dzieła sztuki nowoczesnej, olejne prace m.in. Wilhelma Sasnala, Piotra Uklańskiego, Wojciecha Fangora. Opracowywany jest katalog zbioru.

O Meli Muter, podobnie jak o Wojtkiewiczu, nie znajdziemy żadnej książki. A szkoda! Miała wyjątkowo bogate życie, pełne światowych sukcesów i wielkich osobistych dramatów. Urodziła się w Warszawie. Do Paryża wyjechała w 1901 roku. Należała do École de Paris, grupy skupiającej artystów z różnych stron świata. Do tego środowiska należał np. Amedeo Modigliani.

Portretowała najwybitniejszych ludzi epoki, np. Stefana Żeromskiego, Władysława Reymonta, Henryka Sienkiewicza, światowej sławy kompozytorów, m.in. Artura Honeggera, Oskara Varesa i np. wybitnego architekta Augusta Perreta, który zbudował dla niej rezydencję.

Życie Muter to gotowy scenariusz na sensacyjny film. Na przyjęciach u niej bywał Marc Chagall. Związana była z Raymondem Lefebvre'em, francuskim działaczem lewicowym, współtwórcą Międzynarodówki Socjalistycznej, który zginął w tragicznych okolicznościach. Podobno o Melę pojedynkowali się na szable malarze Mojżesz Kisling z Leopoldem Gottliebem. Ale nie przeczytamy o tym w książce ani nie zobaczymy filmu.

[email protected]

Inwestycje alternatywne
Małe sztabki i złote monety królują w rosnących zakupach Polaków
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Inwestycje alternatywne
Pozycja długa na rynku sztuki
Inwestycje alternatywne
Retro jest w cenie: BMW 501. Barokowy anioł
Inwestycje alternatywne
Ciągle z klasą!
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Inwestycje alternatywne
Wysoka cena niewiedzy
Inwestycje alternatywne
Pułapki inwestowania w sztukę