Akcjonariusze Dino Polska ostatnio mają mocno pod górkę. Na początku marca kurs runął po publikacji wyników Biedronki. W czwartek Dino Polska opublikowało wyniki za IV kwartał 2023 r. i wygląda na to, że to dla spółki był to jeszcze słabszy okres. Jak wynika z raportu, przychody grupy w ostatnim kwartale ubiegłego roku wyniosły 6,7 mld zł wobec mediany oczekiwań analityków na poziomie 6,9 mld zł. Zysk netto z kolei wyniósł 348,4 mln zł wobec prognozowanych 398,8 mln zł. Marża EBITDA za 2023 r. wyniosła 8,7 proc., podczas gdy w 2022 r. było to 9,3 proc. Wzrost sprzedaży porównywalnej (like for like) wyniósł w 2023 r. 17,2 proc. wobec 28,5 proc. rok wcześniej. W samym IV kwartale 2023 r. sprzedaż porównywalna zwiększyła się o 8,7 proc. rok do roku wobec 16,3 proc. kwartał wcześniej.

Dino Polska liczy na niski dwucyfrowy wzrost sprzedaży porównywalnej w tym roku i chce, by marża EBITDA wróciła do długoterminowego trendu wzrostowego. Liczba marketów Dino ma wzrosnąć o niskich kilkanaście procent. „Oczekujemy, że w 2024 r. otworzymy więcej sklepów niż w 2023 r., a całkowita liczby marketów Dino wzrośnie o niskich kilkanaście procent" - napisał w liście do akcjonariuszy Michał Krauze, członek zarządu Dino Polska. „Podejmujemy starania, aby nasza marża EBITDA wróciła do długoterminowego trendu wzrostowego. Będzie to jednak wyzwaniem, gdyż 2024 r. to kolejny rok wzrostu kosztów działalności i uatrakcyjniania oferty cenowej sklepów Dino dla konsumentów" - dodał Krauze.

W 2023 r. spółka otworzyła 250 nowych sklepów, a sieć urosła do 2406 marketów.