Jednocześnie spółka matka przejęła umowy najmu lokali handlowych, których stroną były do tej pory likwidowane przedsiębiorstwa.

– Chodzi wyłącznie o porządkowanie struktury grupy – tłumaczy Dariusz Pachla, wiceprezes LPP. Jego zdaniem, oszczędności z tego tytułu się pojawią, ale będą niewielkie. Powinny sięgnąć po kilkanaście tysięcy złotych rocznie na każdą spółkę. – Dla każdej takiej firmy trzeba było prowadzić księgi, wykonywać kilkanaście wpisów co miesiąc, wykonywać przelewy itp. Parę osób musiało w tym uczestniczyć, wykonując obok swoich podstawowych obowiązków również te dodatkowe – tłumaczy Pachla. Wiceprezes podkreśla, że zależne podmioty faktycznie nie zarządzały żadnymi sklepami. – Prowadziły tylko swego rodzaju „pośrednictwo” w umowach najmu – dodaje.